Zdecydowanie odradzam uczenia się gry z różnego rodzaju filmów. Z jednego prostego powodu - popełnia się wtedy dużo błędów, których sami nie potrafimy wychwycić. Też próbowałem się na początku uczyć sam. Gdy po roku takiego grania poszedłem do pobliskiego nauczyciela, żeby mnie obejrzał i ocenił, okazało się, że muszę zaczynać od podstaw, bo wyrobiłem sobie złe nawyki nawet o tym nie wiedząc. Niestety trzeźwe oko trzeciej wprawnej osoby jest tutaj konieczne.
Przy graniu na perce wystarczy nieumiejętnie ustawiać sobie ręce podczas gry przez kilkanaście godzin, a wejdzie Ci to na stałe w krew, przyzwyczaisz się i ciężko już będzie się wtedy przestawić, a z kolei zła postawa uniemożliwi Ci granie w przyszłości coraz to trudniejszych figur.
Gdy usłyszałem, że po roku nic nie umiem, to się trochę załamałem... Ale zacząłem wszystko od nowa. Dla Twojego dobra mówię Ci - znajdź sobie od razu nauczyciela "po godzinach", żebyś nie musiał przeżywać takich dramatów jak ja
No i gratuluję wyboru instrumentu! Trudny w nauce, drogi w utrzymaniu, zwykle wymagający wielu wyrzeczeń - ale jakże piękny!