Witam.
Tyle sie naczytalem o tych niesamowitych zjawiskach tu na forum ze postanowilem opisac tez moje.
Oczywiscie jestem nastawiony na slowa krytyki i to ze nikt mi nie uwierzy :)
Otoz kiedys (moze i teraz tez) mialem takie dziwne sny.
Byly na maksa realistyczne, ale mimo to od razu je zapominalem. Snily mi sie wydarzenia zwiazane ze mna, moja rodzina i kolegami.
Co najdziwniejsze byly takie sytuacje w zyciu po ktorych od razu przypominal mi sie dany sen ktory opisywal aktualna sytuacje.
Wiele myslalem nad ty i zastanawialem sie czy to prorocze sny, ale zaraz ten pomysl odrzucilem bo to wrecz smieszne jest i myslalem z ze wiele osob tak czasami ma. Ze sni mu sie cos a potem to sie sprawdza.
Tylko ze przysnil mi sie jeden sen taki odmienny od innych.
Jego akurat pamietam.
Snilo mi sie ze bylem z cala rodzina u dziadkow na wsi na dworzu. Kiedy patrzylismy w niebo zobaczylismy przelatujacy od prawej strony w strone lewa statek kosmiczny ( Mowi sie na to UFO :) )
Po lewej stronie byly samoloty wojskowe roznych panstw. Walczyly z tymi UFO. Pamietam ze widzialem ze jeden wybuchl. Chyba statek USA.
Powiecie ze to mogl byc zwykly sen i tylko wymyslam. I ok, troche racja. Tylko niepokoji mnie to, ze ile nie pomysle nad tym snem to zaraz ogarnia mnie przejmujacy paniczny strach ,,przed tym co sie wydarzy" - Tylko tak to moge okreslic.
Ja sam ten sen interpruje jako zapowiedziec tego ze UFO naprawde istnieje i pewnego dnia odwiedzi ziemie, bynajmniej nie w pokojowych zamiarach.
A wy co o tym myslicie??
Prosze tylko zeby mnie nie obrazac i nienazywac klamca.
_________________
Wybaczcie za ortografie, moj komputer nie chce pisac polskich liter.