Dział "co jeść", jest genialny. ¦wietne rady, w jednym zdaniu. Ale jeszcze lepsza jest geneza tej "ciężkiej" diety - dwa posiłki dziennie.
"Dieta Balona" fachowo nazywa, jest niczym innym jak dietą mniej żreć, więcej ruchu. Więc niczego odkrywczego w tej diecie nie ma, poza faktem, że ta jest idiotyczna mówiąca o dwóch posiłkach. Gdybyś faktycznie miał jakiekolwiek pojęcie od żywieniu człowieka, to nawet jedząc 4 posiłki dziennie, ćwiczą uzyskałoby się ten sam efekt, ba, nawet lepszy, bo człowiek nie musiałby się katować od śniadania do 15, a potem od 15 znów rana.
A jedząc, to co jadząc, w tej profesjonalnej diecie, i wykonując ćwiczenia, które również są iście profesjonalne, co sama dieta. Najwidoczniej ów osoba, profesjonalista stosujący ów dietę nie ma pojęcia i nie odróżnia ćwiczeń aerobowych od anaerobowych. Stosując tylko jeden typ ćwiczeń, które notabene nie odpowiadają za spalanie tkanki tłuszczowej. Tylko w większej mierze mięśni, które pracują w tych ćwiczeniach. A więc, jedząc jak mówi ta dieta, dwa posiłki bardzo ładnie, profesjonalnie palimy mięśnie.
Reasumując, dział "trening" w ogóle tutaj nie jest potrzebny, bo głównym powodem schudnięcie tyle, w tak krótkim czasie jest nie jedzenie. Poczytaj coś o zapotrzebowaniu energetycznym organizmu, może też dojdziesz do tego samego wniosku (choć wątpię), ale póki co żyj złudzeniem, że ciężki trening był powodem spadku masy ciała.
btw. A promowanie tej profesjonalnej diety, jest równie niedorzeczne jak cała geneza tego.
_________________
"Z radością witaj poważne, trudne i skomplikowane problemy. To w nich kryją się największe możliwości" - Ralph Marston
,,Może nie najważniejsze jest chcieć iść z kimÅ› do łóżka, ale chcieć wstać nastÄ™pnego dnia rano i zrobić sobie nawzajem herbatÄ™.”
-Janusz Leon Wiśniewski