Dokładnie. Informatykiem być nie znaczy grać w gry. Nawet jeśli się potrafi malować w paincie i zmienić kolor tekstu w wordzie, niekoniecznie musisz być dobrym informatykiem. A robić gier po technikum też nie będziesz - obstawiałbym sklep komputerowy, ew. serwis, w najlepszym przypadku administrator sieci. Technik informatyk nie jest tym co magister informatyk projektant systemów, ten drugi zarabia (od razu po zakończeniu edukacji) dwa-trzy razy więcej. Bez matematyki sobie z programowaniem nie poradzisz, uwierz.
Sam mam w planach LO XIV we Wrocławiu na mat-infie, wiem co to znaczy programować, etc. Bawię się z pochodnymi C++, Pascalem i zaczynam z Javą, robienie gier jest zajęciem czasochłonnym, strasznie trudnym, wymagającym i wkurzającym. Jeśli faktycznie łączysz z tym swoją przyszłość, zacznij się uczyć pisać programy w którymś z tych języków. Bardziej złożone, np. na 5 tysięcy linijek to masa roboty, jeśli dojdziesz do tego etapu, zobaczysz, że to co mówię, jest prawdą. Informatyka to nie tylko gry.
Btw., w jakie gry grasz? Wiem, że w GTA się używa LUA/C/pochodnych C, w Simsach Java. Samo modyfikowanie gier, nawet przez tworzenie tekstur, bardziej skomplikowanych modeli czy złożonych skryptów to ciekawe zajęcie, które przybliży Ci zawód programisty.
_________________
"Jeśli ,,a'' oznacza szczęście to a=x+y+z gdzie x to praca, y rozrywki a z umiejętnośc trzymania języka za zębami."