Dziewczyno, ja przez cale gimnazjum dnia nie spedzilem uczac sie czegokolwiek pod ten test.
I jestem w scislej czolowce 1-2% wszystkich uczniow w kraju pod wzgledem wynikow.
Nie wiem z czego to wynika, po prostu ja piszac test nie zastanawiam sie, nie probuje wytrzasnac jakiejs konkretnej wiedzy ze swojej glowy, tylko lece na intelekt. Bo ten test jest wprost pisany pod lemingrad, wiele sie z tego da wydedukowac nie majac pojecia w temacie. Na przyklad lektury - po co komu bylo sie meczyc z lekturami w gimnazjum, czytajac je... skoro i tak bedzie to trzeba zrobic powtornie na tescie. Bo daja fragment tekstu z ktorego trzeba wydedukowac to i owo z tresci. Nic z pamieci. Matematyka byla tak latwa, ze nie mialem problemu z niczym, mimo ze sprawdzianami mnie ostro gnoili. A wlasciwie gnoila - taka jedna nauczycielka. Rznela mnie ostro jak szlo do sprawdzianu. No ale co bylo to bylo, teraz w liceum dopiero zaczalem na serio poznawac tajniki matmy, bo jedyna matematyka jakiej doswiadczylem w gimnazjum bylo obliczanie 50% obecnosci zeby mnie sklasyfikowali.
Sa tacy co mowia ze cale zycie jade na farcie. I maja cholerna racje. Z moim szczesciem to pewnie studia skoncze nie przemeczajac sie. I jeszcze prace znajde... a wlasciwie nie musze szukac bo juz ja mam.. powiedzmy. No czysty fart.. cale to zycie.
Inni - i znam takich, wohoho, mozesz byc pewna ze znam, i to wielu - pracowali ciezko cale zycie, albo studiujac jak zapalency, konczac pierwszymi na roku, albo pieli sie w szczeblach kariery robiac po 17 godzin dziennie. I powiem ci co dzisiaj z tego maja - otoz nic! Nie maja nawet wlasnych mieszkan, nie maja samochodu... a przynajmniej takiego ktory jezdzi... chodza w ubraniach, schodzonych do bieli przez murzynow z Senegalu, ktore kupili w szmateksach i ciesza sie jak zjedza pizze raz na rok. Podcieraja prezesom dupe w Niemczech za jedna setna wyrobku. A inny smiec taki jak ja decyduje, lub bedzie decydowal o ich zyciu i smierci, wszystkie swoje zyciowe osiagniecia zawdzieczajac... szczesciu. Tak dziala swiat.
To tak jak z tymi Je..anymi Debilami ktorzy regularnie wychodza na ulice krzyczac 'precz z wiadomokim'.
Ja nie mam nic przeciwko wiadomo jakim sferom wykrzykujacym te brednie... Ale jak dzisiaj zobaczylem tych mizernych Januszy i te Grazyny...i te cwiercmozgie Mariany i Mariolki.. No az ich zaluje. Nadstawiaja swoje mizerne dupy tylko po to zeby ta cala machina mogla ich wyrznac I splunac na nich z gory, tak jak urodzila sie by robic.