Jakoś nigdy nie byłem miłośnikiem seriali, ale cenię "Grę o tron" i "Wspaniałe stulecie" (mimo tego że to drugie miało nieraz wkurzające dłużyzny i wątki zmieniające historię), mam też sentyment do serialu "Herkules" z Kevinem Sorbo, który oglądałem jako dorastający dzieciak. No i do "Słonecznego patrolu", z wiadomych względów.
Moja ex lubiła "Seks w wielkim mieście", i jak obejrzałem jeden odcinek i drugi, to stwierdziłem, że w sumie nawet przyjemny serial, który można sobie obejrzeć, jeśli nie ma się nic ciekawszego do roboty na wieczór.