22 lata. Nigdy nie paliłem, i nie wypiłem wiecej niż 1 piwa. - W dodatku to rodzice dali mi spróbować wódki czy piwa np na święta i jeśli chciałem to moglem robić to w domu. Wódka - syf jakiś. Jeśli mam to pić tylko po to by jakieś substancję zaburzyły mój mózg to odmawiam, a jeśli dla smaku to odmawiam x2.
Nie rozumiem ogólnie tego wszystkiego, po co się pije nie wiem do dziś, po co się pali tymbardziej. O ile rozumiem jeszcze picie wina czy piwa (jakiegoś dobrego, w domu przy jakiejś okazji (faktycznie może smakować)) to całkowicie nie mam pojęcia po co się pije wódkę. Serio, moze ktoś mi powie. Tak samo niech ktoś mi odpowie po co się upijać. Gardze każdą osoba, która to robi. Choć wybaczam wam w sumie, bo większość z was robi to pod wpływem durnyc znajomych, więcej jest ludzi głupich niż mądrych i takie efekty. No cóż.
"Wiem że gdybym chciała nie robiłam bym tego ale chyba nie chce przestać. " - brzmi jak przemyślenia 20 letniego alkoholika. TAki problem obecni z gimbusami, wszystko wam się wydaje, jesteście bandą kretynów, którzy nie potrafią myśleć i mają jakieś omamy, że wszystko wiedza najlepiej.
Uczenia się na błędach i innych pierdół nawet nie komentuje.