Ja rozumiem. Lecz zakupoholiczką nie jestem.
Stronię od galerii handlowych.
Ponieważ zwykle spotykam tam określony typ ludzi, który mnie drażni.
Poza tym mam wrażenie, że ja nie pasuje zupełnie do nich. Czuję się niczym intruz.
Ponieważ mają zawsze ładne, adekwatne do obecnej mody buty. Ciuchy i wszelkie inne akcesoria. Co w zasadzie powoduje, że nie jestem w stanie ich odróżnić.
Co jednak przy moim stylu ubierania się jest nieco żenujące także. Tym bardziej ludzie, którzy spożywają tam pewien posiłek, albo piją kawę, rozmawiając, co przy takim hałasie oraz tłumie przechodzących ludzi wydaje się dość absurdalnym przedsięwzięciem.
Nie lubię wydawać pieniędzy na rzeczy niepotrzebne.
Staram się przed pójściem do ewentualnego sklepu robić listę rzeczy, których potrzebuję.
Co w konsekwencji prowadzi do tego, że uświadamiam sobie, iż zdecydowana większość nie jest mi potrzebna.
_________________
W miękkim futrze kota