Na szczęście jakaś mądra osoba wymyśliła dzbanki z filtrem, więc używam tylko filtrowanej wody. Cieszę się, że nie muszę zaśmiecać środowiska butelkami po wodzie (i też wydawać niepotrzebnie pieniądze). Będąc poza domem używam bidonu z filtrem. Poza tym nie mogę normalnie fukcjonować bez wypicia pół litra wody z cytryną z rana.
Jeżeli naprawdę nie mam ochoty na zwykłą wodę, to raz od wielkiego dzwonu zdarza się, że kupię gazowaną wodę mineralną.
_________________
¡Chambea, jala, cabrón ya no te quedan balas!