Z Twojej opowieści że znudziłeś sie jemu. I powiem Ci tak że o prawdziwą walczyć nie muszisz a o fałszywą nie warto. Po prostu olej go. Nowego nie szukaj bo na siłe nie znajdziesz i tylko sie rozczarujesz. Oczywiście wychodź do ludzi bo z nieba Ci nie spadnie. Ale nie wychodź też z myślą że o dzisiaj musze poznać przyjaciela. Po prostu neutralnie. I jestem przekonany że znajdziesz takiego jak ty. Wiec głowa do góry
jak już go znajedziesz to odrazu bedziesz wiedział że to jest to. Wiesz przyjaźń jest albo jej nie ma. Jak sie kończy to już nic nie zrobisz a prosząc o przyjaźń to nie warto. Nie popełniaj mojego błędu
. Też sie zawiodłem na najbliszych kumplach wiec wiem jak to jest. Ale dzieki temu sie nauczyłem jednego. Że jeżeli ktoś się nie odzywa miesiąc to odrazu zrywam znajmość. A lecąc po hatkorze to kasuje numer zdjecia to wszystko co mi przypomina. I jak taka osoba sie odezwie po pół roku bo sie przypomniało to wale na bezczela i odpisuje kim jesteś. I ta zasada tyczy sie wszystkich. Czy to byłych świerzych czy aktualnych znajomości. No i wgl ucze ich myślenia przyczynowo skutkowego. Jeżeli ja pomagałem komuś w problemach i potem ja mam problem i zamiast pomocy słysze nie mam czasu , nie użalaj sie nad sobą albo inne tego typu teksty to czekam se cierpliwe aż ta osoba przyjdzie z powrotem z problemem to wtedy jestem taki sam. Nie mam czasu wal sie. Mówie Ci rób tak jak ja a bedziesz mial mnie problemów a bedziesz szczęśliwszy
_________________
Naiwność mam pod sercem,
bo czasami sam już nie wiem kto jest moim przyjacielem.Najgorsza prawda jest lepsza niż słodkie kłamstwo co z tego, że w kontakcie mi nie pasuje przyjaźń, po co coś zaczynać, skoro jutro chcesz z tym skończyć