Witam Was :)
Pozwolę sobie odświeżyć temat gdyż nie tak dawno udało mi się skończyć główny wątek fabularny. Tak wiem - troszkę późno jak na grę roku 2009 ale i tak jest ok.
Wrażenia - graficznie mimo, iż nie widziałem tu gry która była by stworzona w 2009 ale najpóźniej w 2002 to szczegółowość efektów zrobiła wrażenie.
Jak dla mnie wielkim minusem jest, nasz główny bohater - Pan/Pani "buzia w ciup" jak mówi Alister - niemowa.
Mapy świata mimo iż bardzo ograniczone bo na mało który kamyk się można wdrapać to nie sprawiły wrażenia zamkniętych / ciasnych.
Fabuła - to już wszystko kiedyś było... Mroczne Pomioty, plaga, arcydemon. Tu spodziewałem się czegoś nowego ale udało to się jakoś przegryźć chociaż i tak nie umiem się przekonać do smoka jako tego głównego, złego bossa... tu czuję wielki niesmak. Poza tym troszkę za łatwy był jak na wrogów spotkanych wcześniej.
Muzyka zaś nie pozostawiła po sobie najmniejszej skazy. Tu nie trzeba nic dodawać.
Grywalność - tego Dragon Age nie zabiorę. Pierwszy raz się zdarzyło abym grę zaczynał zaraz po jej skończeniu. Dłuuuuugość rozgrywki przytłacza ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Questy poboczne także mają swój urok a do tego wcale nie są krótkie przez co wierzę że 120h gdy na jednej postaci jest możliwe.
Drużyna - perełka Dragon Age. Postacie są oryginalne, mają własną wolę oraz własne poglądy. Interakcja bezpośrednio z nimi jak i poprzez decyzje fabularne jest na najwyższym poziomie chociaż diamentem dla mnie i tak są rozmowy postaci między sobą w trakcie przemierzania mapy (przygryzanie Morigan i Alistera)
Podsumowując. Fajnie, że gierka się pojawiła. Wniosła nowe światło dla gatunku i dobrze. A pamiętajmy, że to ma być trylogia :D