Autor
Wiadomo
Wysany: 2018-10-16, 19:35 Studia, życie , praca, kariera a pieniądze....
Szej-Hulud napisa/a:
Skończ studia i idź do pracy jako programista. Skoro uczysz się Javy, to ogarnij dobrze Javę 7 i 8 (nowszych wersji nauczysz się relatywnie szybko), do tego ogarnij sobie Spring Framework i Hibernate. JavaScript też by Ci nie zaszkodził, dużo jest ofert dla tak zwanych programistów full stack, którzy łączą frontend z backendem. Jak dobrze to ogarniesz, to myślę, że na start dostaniesz co najmniej 3.5 tysiąca brutto (nie znam stawek w Bydgoszczy, więc zakładam pesymistyczną opcję). W ciągu kilku lat, jeśli będziesz się rozwijał, spokojnie dojdziesz do naturalnej wielokrotności tej kwoty
metalmummy napisa/a:
Mój mąż zarabia w €, wydawałoby się, że nie wiesz na czym Ci dupa jeździ, dopóki nie przychodzi 10. Każdego miesiąca i musisz oddać 3200 na rachunki (ogólnie firma, media, szkoła) z których nie odejmiesz ani złotówki, nie licząc ropy, gdzie mamy dwa auta w dieslu, firmowy, którym robi tysiące kilometrów i mój do latania po kraju to kolejne 2tysiace. A gdzie żarcie, artykuly codziennego użytku, sytuacje awaryjne?
metalmummy napisa/a:
Ogólnie powiem Ci, że to życie Kowalskiego. Chyba to tak trzeba? Nie wiem, też mnie to wszystko frustruje
korr napisa/a:
To nie jest takie proste, próbuję złapać podstawy, na razie przerabiam książkę "Java rusz glowa"
Szej-Hulud napisa/a:
korr napisa/a:
To nie jest takie proste, próbuję złapać podstawy, na razie przerabiam książkę "Java rusz glowa"
Sonmi napisa/a:
Rodzina z jakiej się wyszło ma znaczenie, rozumiem. Ale nie zwalaj na to faktu, że nie potrafisz się przebić na rynku. Jestem co prawda od ciebie młodsza, można mi zarzucać, że nie znam realiów - no i pewnie będzie w tym trochę racji, ALE!
Pochodzę z przeciętnej rodzinki, ze wsi pod 20tys miasteczkiem. W tym roku zaczęłam studia.
Nigdy nie wiadomo kiedy ci się przyda papier, więc ucz się. Kilku znajomych powiedziało mi już: zrób jakiekolwiek studia, załatw papier, a ja załatwię pracę.
I nie widzę nic złego w pracy po znajomości - o ile ktoś cię nie wpycha na stanowisko, ale poleca i ręczy za ciebie.
Budowanie siatki znajomości... To może zdziałać cuda. To nie muszą być znajomości z rodziny. W wieku 17lat samodzielnie wyrobiłam sobie znajomości, a nawet przyjaźnie w kręgu biznesowym, artystycznym, dyplomatycznym, a nawet sportowym (chociaż to akurat najmniej mi się przyda). Wyrabianie znajomości to bardzo przydatna umiejętność. I nie chodzi o to, że masz na siłę się komuś przypodobać - jeśli masz coś do zaoferowania i nawiążesz kontakt z kimś wpływowym lub kimś kto taką osobę zna, to znajdziecie nić porozumienia, a ta nic przyłoży się do tworzenia siatki znajomości. Natomiast ludzie którzy są nad tobą w piramidce raczej nie lubią słuchać żali. Na szczęście w tym co piszesz nie widzę tylko żalu, ale też sporo motywacji - to plus dla ciebie.
Pokazuj ludziom to co potrafisz, zareklamuj się. Przy odrobince szczęścia wpadniesz na kogoś, komu się to spodoba i zaproponuje ci pomoc.
korr napisa/a:
Aktualnie pracuję w firmie gdzie pierwsze stanowisko dostałem już po znajomości a później tylko piołem się wyżej ale nie za darmo, po prostu też się sprawdziłem w danych sytuacjach i to zaplusowalo :) znajomosci mam bardzo dużo, 2 lata na taxi swoje zrobiło poznałem wielu ludzi, wielu mi dawało pracę niestety fizyczne i to za niewiele min krajowe zazwyczaj więc nie skusilem się w tamtym czasie na takie coś :)
Sonmi napisa/a:
korr napisa/a:
Aktualnie pracuję w firmie gdzie pierwsze stanowisko dostałem już po znajomości a później tylko piołem się wyżej ale nie za darmo, po prostu też się sprawdziłem w danych sytuacjach i to zaplusowalo :) znajomosci mam bardzo dużo, 2 lata na taxi swoje zrobiło poznałem wielu ludzi, wielu mi dawało pracę niestety fizyczne i to za niewiele min krajowe zazwyczaj więc nie skusilem się w tamtym czasie na takie coś :)
Szej-Hulud napisa/a:
do tego ogarnij sobie Spring Framework i Hibernate. JavaScript też by Ci nie zaszkodził
Lady Virgin napisa/a:
a ja myślałam, że jestem dobra, bo ogarniam AutoCAD'a