Cześć wszystkim. Mam 20 lat. Byłem z dziewczyną z którą się kochałem 1,5 roku. Studiuje ona na PW i również ma 20 lat. Poznaliśmy się gdy była w maturalnej klasie w liceum. We wrześniu tego roku coś się pieprzyło i były kłótnie typu "nie jestem dla ciebie ważna" "kolega jest dla ciebie ważniejszy" itd itd. Zerwaliśmy. Po 3 dniach kiedy emocje się uspokoiły zdecydowaliśmy się na przerwę, ona to zaproponowała. Niestety chyba mieliśmy inne pojęcie przerwy. Myślalem ze przerwa jest po to żeby się nie odzywać, przemyśleć zachowanie, zrozumiec swoje błędy. Podczas przerwy ona powiedziała mi że to jest bez sensu, że zapomniałem o niej, nie jest dla mnie ważna itd itd. Załamało mnie to. Dzwoniłem pisałem smsy, zeby nie odchodziła, że ją kocham żebyśmy dali sobie szansę. Okazało się że ona już się spotyka z jakimś kolesiem który nauczył ją innego podejścia do życia. Powiedział jej żeby korzystała jak najwięcej, że miłość to bzdura itd itd. Upiera się że z tego spotykania się miłości nie będzie bo oni to dwa różne światy, wiem też że się całowali. Po prostu zaczęła "korzystać z życia". TO nie jest jej styl i wydaje mi isę że robi to wbrew sobie, ona nigdy takich zachowań nie pochwalała, a nawet brzydziła sie. Ja swoje błędy przemyślałem, wszystko jej to wczoraj napisałem, krok po kroku co było moim błędem, o swoich planach itd. Niestety odpisała coś tylko w stylu "Przperaszam, nie zmienię zdania, nie wrócę do Ciebie przynajmniej na ten czas" (nie wiem jak to rozumieć). Zdenerwowałem się, bo ona jest świadoma że tym razem ten związek byłby piękny, nie wrócilibyśmy do starych nawyków, naprawdę jestem zmotywowany żeby to naprawić i zacząć na nowo, kocham ją bardzo po prostu. W emocjach napisałem że jak nie to nie, że szkoda i że mam nadzieję że kiedyś zrozumie że to nie ja ją straciłem, tylko ona mnie. Bardzo mnie to wszystko męczy, chciałbym już zacząć z nią normalnie rozmawiać, po koleżeńsku, starać się o nas, niezwykle wielką motywację mam do tego. Jedynym wyyjściem jest chyba pokazanie że się zmieniłem i pokazać co straciła, żeby zobaczyła że miałem rację. Mi tu nie chodzi na zemście, broń boże, dalej mi na niej zależy i mocno pragnę żebyśmy byli razem. Nie wiem jak jej to pokazać. Olewa mnie, nie odpisuje na nic, zablokowała mnie na facebooku, nie mam pola do popisu. Nie mam nawet jak jej spotkać. Proszę o pomoc. Wydaje mi się że w miarę dobrze opisałem sytuację. CO do przerwy jeszcze wydaje mi się że po prostu nie miała cierpliwości i z dnia na dzień już wszystkiego chciała, ale jak widać ten czas był potrzebny, ja naprawdę wiele przemyślałem i wyciągnąłem wnioski.