Ostatnio zamawiałam prezent dla koleżanki przez Internet, zapłaciłam za przesyłkę kurierską, i dzwoni do mnie Pan kurier (z
DPD), to jest warte podkreślenia, z pytaniem, czy może gdzieś zostawić paczkę (w firmie o której nie mam pojęcia), w mieście oddalonym ode mnie o 20 kilometrów.
Myślę sobie, ze chyba zwariował. Akurat dzisiaj buzują we mnie hormony, więc mu mówię, że nie, i że adres jest inny, i życzę sobie tę przesyłkę dostać pod same drzwi.
I on do mnie, że albo zostawia w tej firmie, albo odsyła do sklepu. I mi mówi, że on tam nie będzie jechał, bo ma samochód przeładowany, i droga jest kiepska. Pytam się więc skąd wie, on, że lata temu tam dostarczał przesyłkę. Więc się go pytam filozoficznie - czy sądzi pan, że rzeczywistość jest niezmienna?
A on odpowiada, że nie zmienia się.
Mówię mu w takim razie, że albo jest ślepy albo ograniczony umysłowo.
A on - to pani chyba jest ograniczona umysłowo.
I rzuca mi słuchawką bezczelnie, jak panienka, zanim mu zdążyłam powiedzieć, że dzwonię do jego zwierzchnika.
[ Dodano: 2018-04-23, 17:42 ]
Wkurzyłam się, ale czekam cierpliwie na moją przesyłkę, bo do sklepu to już zgłosiłam, ale mam zamiar jeszcze do DPD.
_________________
W miękkim futrze kota