Witam wszystkich, to mój pierwszy post tutaj, nie chce się radzić znajomych, wolałbym po prostu anonimowa poradę. Ja mam lat 19, a ona 16. Sprawa wyglada tak, ze znamy się już jakieś pół roku a jesteśmy ze sobą 3 miesiące. Kocham ją mocno i wiem, ze ona mnie tez jednakże ostatnio była cały czas przygniebiona i wydusilem z niej fakt, ze czuje jak te uczucie wygasa. Mówi ze to wszystko przez nią, ze szkoła(naprawde stara się w nauce jak i frekwencji, do tego zajęcia dodatkowe) i fakt pogodzenia tego ze mna min. to sprawił, ze mało się widujemy chociaż często wychodzę z inicjatywa(widzimy się codziennie w szkole i jeden dzień w weekend), ona zreszta tez wychodziła chociaż mniej odeń mnie. Mówi ze nie chce ze mna zrywać i błaga o druga szanse, mówi ze jestem jej potrzebny, ze dalej się jej podobam, ze jestem jej chłopakiem marzen i ze ona chce to naprawić. Spotkaliśmy się, cały czas płakała, mowilem czy na pewno jest pewna ze to mozliwe by mnie pokochała na nowo, ona na to ze tak i ze dalej mnie kocha ale mniej. Zgodziłem się i już gadalismy normalnie, ale nagle doznałem ogromnej fali smutku i poleciały mi łzy. Zaczęła płakać na nowo, ze się na niej zawiodłem. Powiedziałem jej(zreszta szczerze) ze nie mam jej tego za zle, po prostu jest to smutne. Dzisiaj w szkole była już zadowolona i uśmiechnięta, zaczepiała mnie itd, ale ja dalej czuje okropny smutek ze nie kocha mnie tak mocno jak ja kocham ją. Myślicie ze to mozliwe żeby to zapłonęło na nowo?
offtop
troche tego jest pozdrawiam wytrwałych którzy nie stwierdza tl;dr
[ Dodano: 2019-04-01, 20:28 ]
dodam ze to jej pierwszy związek. ja osobiście byłem w kilku związkach, tyle ze żaden nie był prawdziwy, kochałem dwa razy, raz totalnie nieszczęśliwie, no i teraz kiedy sam już nie wiem czy to będzie szczesliwe