Autor
Wiadomo
Wysany: 2019-06-21, 16:13 Jestem sztywny, nieżyciowy, nieogarnięty i za poważny
Wezywer napisa/a:
Kiedyś wspólnie spotykaliśmy się z nowymi osobami, ale ostatnio przebywa on w dziwnym towarzystwie. Mimo że często krytykowaliśmy osoby, które tyle pieniędzy wydają na alkohol i papierosy, a także nie przykładają się do nauki i cały czas głupoty robią, on zadeklarował, że jest asertywny. No właśnie nie potrafiłbym spotykać się z osobami, z którymi on się obecnie spotyka. To złe towarzystwo. I mój przyjaciel teraz się bardzo zmienia. Nie podoba mi się to.
Wezywer napisa/a:
Nie potrafiłem, tak jak oni, być takim wyluzowanym, być takim zboczonym, pić niekiedy alkohol (gdy mi proponują, odmawiam), dokuczać niektórym nauczycielom i Bóg wie co jeszcze.
Wezywer napisa/a:
Tych, których znam, są okropni. Fiu bździu w głowach.
Wezywer napisa/a:
Pisałem już o rozmowach... Ogólnie mam trochę wady wymowy. Znaczy może nie wady, ale po prostu niewyraźnie mówię. Wymaga to pracy nad dykcją i raczej nie potrzeba specjalisty. Po prostu nie mówię płynnie, przy trudnych słowach albo się zacinam, albo przyspieszam i wymawiam je niewyraźnie. A ponadto mam słabą pamięć.
Wezywer napisa/a:
Ogólnie to mam taki kompleks, że boję się reakcji pozostałych. Np. nie umiem zbytnio grać w piłkę nożną. Stoję na bramce zwykle. A jeśli biegam, to po prostu nie umiem się kiwać. Nogi mi się plączą. Nie umiem pływać, bo boję się, co o mnie pomyślą inni
Wezywer napisa/a:
Ogólnie trudno jest mi patrzeć na ładne dziewczyny, a szczególnie ubrane... wiecie jak.
Wezywer napisa/a:
Jestem dość nieogarnięty i niezorganizowany, ba, może nawet niesamodzielny. A co do powagi, to w ogóle nie używam wulgaryzmów i nie cierpię słuchać tej beznadziejnej muzyki, której „wszyscy słuchają”. Lubię poważną muzykę, a właściwie starą, jak Rodowicz, Połomskiego, Fogga i sporo klasycznych piosenek z tamtych czasów.
Wezywer napisa/a:
Jestem też wierzący. Wielu młodych, szczególnie tych, którzy się przygotowują do bierzmowania (ja też), wyśmiewają Kościół i wiarę i żyją tak, jakby Boga nie było lub jakby Go ignorowali. Wygłupiają się w kościele... Mnie to trochę razi.
Szej-Hulud napisa/a:
Wezywer napisał/a:
Kiedyś wspólnie spotykaliśmy się z nowymi osobami, ale ostatnio przebywa on w dziwnym towarzystwie. Mimo że często krytykowaliśmy osoby, które tyle pieniędzy wydają na alkohol i papierosy, a także nie przykładają się do nauki i cały czas głupoty robią, on zadeklarował, że jest asertywny. No właśnie nie potrafiłbym spotykać się z osobami, z którymi on się obecnie spotyka. To złe towarzystwo. I mój przyjaciel teraz się bardzo zmienia. Nie podoba mi się to.
Dlaczego tak silnie zniechęcasz się do ludzi? Piją i palą, więc są źli. Szybko ich oceniasz.
Wezywer napisał/a:
Nie potrafiłem, tak jak oni, być takim wyluzowanym, być takim zboczonym, pić niekiedy alkohol (gdy mi proponują, odmawiam), dokuczać niektórym nauczycielom i Bóg wie co jeszcze.
Dlaczego oceniasz innych?
Wezywer napisał/a:
Tych, których znam, są okropni. Fiu bździu w głowach.
Dlaczego wciąż ich oceniasz i zniechęcasz się na start?
Szej-Hulud napisa/a:
"Szparka sekretarka" to faktycznie poważna muzyka To naprawdę żaden problem, że lubisz muzykę inną niż Twoi znajomi.
Wezywer napisa/a:
Dostałem się do liceum, do 24-osobowej klasy, w której jest łącznie ze mną dwóch chłopaków.
A mój "przyjaciel" kompletnie nie znajduje dla mnie czasu, spędzając czas ze swoim kumplem i innymi kolegami. I w ciągu miesiąca baaardzo się zmienił. :/
Bardzo się obawiam, jak to będzie wyglądało. Mieszkam na wsi, idę do szkoły znajdującej się w małym miasteczku, a "miastowi" (jak ten chłopak) mają swoje grupki znajomych. Trudno do takiej grupki dołączyć.
Wezywer napisa/a:
Obecnie tak skaczę po różnych okresach, ale i tak nikt takiej nie słucha (tzn. większość) i często puszczali jakiś rap z wulgaryzmami za przyzwoleniem reszty oprócz mnie.