Jestem zielona jeżeli chodzi o związki pomiędzy dwoma osobami, jednak od pewnego czasu jestem zauroczona w pewnym chłopaku. Niekiedy uczucie słabło, niekiedy było mocne (za często z nim nie rozmawiałam, jednak znamy się od podstawówki). Wyznałam mu uczucia, nie mam pojęcia czy było to dobre posunięcie, ze względu na to, że nie jestem pewna tych uczuć (ale zamiast myślenia o nich i gdybaniu, postanowiłam się przekonać). Jestem dosyć nieśmiała osobą, jednak próbuję wychodzić ze kokonu. Wyznałam mu to, ponieważ za każdym razem kiedy pojawiał się na polu widzenia dosłownie stawałam się niezręczną osobą i szukałam nowej drogi wyjścia. Chłopak zareagował spokojnie i był otwarty, stwierdził, że nie znamy się zbyt dobrze i możemy się poznać. Ja podkreśliłam, że nie mam żadnych oczekiwań co do niego. Z rozmowy wynikło, że i ja i on chcemy się najpierw poznać i zobaczyć co z tego wyjdzie. Jestem cała w stresie, bo 1) nie chce sytuacji, gdzie on zaczął coś do mnie czuć, a ja przestanę (moja niestabilność emocji do niego) 2) nie chce namieszać i sprawić mu przykrość
W poniedziałek umówiliśmy się na spacer po szkole.
Jakby czy jest to w porządku stracenie zainteresowania osobą, do której się wyraziło zainteresowanie?
Wyznałam mu to przez słowa ,,podobasz mi się'', nie jest to zbyt mocne słowo? Nie lepiej było powiedzieć ,,lubię cię"?
Mam mieszane myśli i uczucia.
Może lepiej mu powiedzieć te obawy, czy może go to przytłoczyć?
Co jeżeli nie zaiskrzy u mnie wobec niego? Jak mu to powiedzieć?