Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

toguwe  

User


ImiÄ™: toguwe

Do³±czy³: 17 Lip 2019

   

Wys³any: 2019-08-21, 19:27   LÄ™k spoÅ‚eczny

Cześć wszystkim!

Piszę tego posta, bo chcę się po prostu wygadać. Mam nadzieję na jakąś dyskusje, a może poznanie osób z podobnymi problemami.

Aktualnie mam 18 lat i za niedługo będę w klasie maturalnej. Ostatnio uświadomiłem sobie kilka rzeczy na swój temat. Mam wrażenie, że moje dotychczasowe życie mogę podzielić na trzy etapy: dzieciństwo, pustka i wczesna dorosłość. Na tym trzecim znajduję się obecnie. Czuję, że tak naprawdę nigdy nie byłem nastolatkiem. Wydaje mi się, że w pewnym momencie różne sprawy obrały bardzo zły kierunek.

Kiedy pomyślę o sobie jeszcze sprzed 6 lat to widzę fajnego i wyluzowanego człowieka. Byłem wtedy po prostu normalnym chłopakiem, który chodził do podstawówki. Miałem kolegów i koleżanki, miałem z kim pogadać i wszystko jakoś tak normalnie się toczyło.

Coś bardzo złego wydarzyło się kiedy poszedłem do gimnazjum. Wtedy nagle nastąpiły u mnie niepokojące zmiany. Trafiłem do nowej szkoły, gdzie prawie nikogo nie znałem. Wtedy też moi rodzice zmienili swoje podejście do mnie. Popadli w jakiś taki kult szkoły. Zaczęli wręcz reżyserować moje życie, moją codzienność. Chodziłem to klasy z dużą ilością obowiązkowych ponadprogamowych zajęć. Lekcje wcześnie się zaczynały i długo trwały. Moje życie toczyło się według harmonogramu. Do tego praktycznie każde popołudnie miałem zajęte korepetycjami. Moi rodzice miele duże oczekiwania względem mnie. Nie wytrzymywałem tego wszystkiego. Byłem koszmarnie przemęczony. Często nie mogłem zasnąć do późna w nocy. Nieraz przed samym wejściem do szkoły się cały trzęsłem.

Generalnie rzecz biorÄ…c, na tamten moment niemal w caÅ‚oÅ›ci oddany obowiÄ…zkom szkolnym. Ja siÄ™ nie uczyÅ‚em, ja po prostu zapieprzaÅ‚em. StaÅ‚em siÄ™ wtedy bardzo nieÅ›miaÅ‚y. Praktycznie przez caÅ‚y czas znajdowaÅ‚em siÄ™ w izolacji – zero przyjaciół, zero spotkaÅ„, wyjść na miasto, wiÄ™kszość czasu w samotnoÅ›ci. Kontakty, które utrzymywaÅ‚em wtedy z ludźmi byÅ‚y bardzo powierzchowne. To wszystko zniszczyÅ‚o mojÄ… pewność siebie i samoocenÄ™. UtraciÅ‚em nawet dużą część swoich zainteresowaÅ„.

I tak jest mniej więcej do tej pory. Mam problemy z nawiązywaniem kontaktów z ludźmi. W liceum udało mi się to delikatnie naprawić, ale i tak nie jest dobrze. Boję się, że na studiach i w dalszym życiu ten problem będzie się utrzymywał.

Ma ktoś podobnie? Co robić?
 

Paulaa

User


Do³±czy³: 19 Sie 2019

   

Wys³any: 2019-08-21, 20:35   

Szczerze mówiąc mam podobnie. Choć jestem młodsza, to przez te 3 lata gimnazjum odpisałeś w określeniu "pustka", jedynie normalnie mogłam się zachowywać podczas wyjazdów do sanatorium. Szczerze mówiąc nie jestem ekspertem. Wiem, że jestem w podobnej sytuacji, co Ty, ale może zacznij rozmawiać bardziej z ludźmi, którymi znasz. Może jak zagłebisz się w to, to kto wie. Moim zdaniem najłatwiej jest choćby zagadać na prosty temat, ale taki szczery, np. jak się czujesz, kiedy otwierają kasę w biedronce, nie wiem, czy taki typu ten uczuć. Mam nadzieję, że się przydałam. Pozdrawiam
 

4 8 15 16 23 42  

Wymiatacz


Do³±czy³: 05 Lis 2013

   

Wys³any: 2019-08-21, 22:12   

toguwe napisa³/a:

na studiach

- Nie idź na nie, nie będziesz miał się czego bać
 

Lady Virgin  

Moderator



Wiek: 28

Do³±czy³a: 19 Cze 2012

   

Wys³any: 2019-08-21, 22:13   

Mam wrażenie, że czasem ludziom się wydaje, że jest jakiś schemat tego co powinni robić i czuć w kolejnych etapach swojego życia, a jak ktoś robi/ czuje inaczej to jest inny, dziwny, zły etc.
Nawet tu na forum pojawiają się wpisy (co prawda coraz rzadziej, ale jednak są) typu: mam 20 lat i czuje, że całe życie zmarnowałem, bo nie imprezowałem w liceum - no ludzie.
Ale wracajÄ…c do Twojego wÄ…tku autorze toguwe,
To co masz w głowie tego nikt Ci nie zabierze, ludzie się zmieniają, otoczenie się zmienia, "natura to ciągłe zmiany" (cytat z Ratatuj), a inwestycja na której nie można stracić: to własny rozwój. I nie mówię, tu o jakichś kursach typu: jak zyskać pewność ciebie, jak osiągnąć sukces i innych podobnych bzdurach, tylko o rzetelnej wiedzy - którą aktualnie Ty zdobywasz.
I rozumiem, że teraz jest Ci ciężko, może spodziewałeś się bardziej współczujących wpisów, ale pamiętaj, że im więcej krwi na treningu, tym mniej na wojnie.
Jesteś młodym zdolnym chłopakiem, mieć plan i zorganizowane życie - to nie jest wada. Jeśli potrzebujesz odpoczynku psychicznego to zrezygnuj z jakichś zajęć, pogadaj z rodzicami, o przeorganizowaniu "harmonogram" żeby był bardziej komfortowy dla Ciebie.

toguwe napisa³/a:

Boję się, że na studiach i w dalszym życiu ten problem będzie się utrzymywał.


Studia to zupełnie inny poziom, jak będziesz robił wyraźne notatki i miał przy sobie paczkę fajek to "przyjaciele" się znajdą :)
_________________
There are no unlockable doors
There are no unwinnable wars
There are no unrightable wrongs
Or unsingable songs
 

metalmummy  

Junior Admin

MATKA



ImiÄ™: Karolina Magdalena

Wiek: 31

Do³±czy³a: 28 Gru 2010

   

Wys³any: 2019-08-22, 10:24   

Chciałabym wrócić do liceum i chodzić nawet na rozszerzona matmę, której nie umiałam i nienawidziłam. Teraz gdy sobie wracam wstecz nie mam z tego nic, że miałam ekipę i balowaliśmy; to byly złe wybory.
_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.
 

Lady Virgin  

Moderator



Wiek: 28

Do³±czy³a: 19 Cze 2012

   

Wys³any: 2019-08-22, 10:26   

metalmummy napisa³/a:

az gdy sobie wracam wstecz nie mam z tego nic


Tylko więcej stresu i nauki na studiach z przedmiotów matematycznych :dobani:
_________________
There are no unlockable doors
There are no unwinnable wars
There are no unrightable wrongs
Or unsingable songs
 

metalmummy  

Junior Admin

MATKA



ImiÄ™: Karolina Magdalena

Wiek: 31

Do³±czy³a: 28 Gru 2010

   

Wys³any: 2019-08-22, 10:54   

Tak to jest jak priorytety ulegajÄ… zmianiom..

Źle się z tym czuję bo miałam ambicje i zdolności a spełzło.
_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.
 

toguwe  

User


ImiÄ™: toguwe

Do³±czy³: 17 Lip 2019

   

Wys³any: 2019-08-22, 19:39   

metalmummy napisa³/a:

Teraz gdy sobie wracam wstecz nie mam z tego nic, że miałam ekipę i balowaliśmy; to byly złe wybory.



Rozumiem to, że nauka jest ważna i są takie ważne momenty jak na przykład matura. Wtedy trzeba być systematycznym, a przed egzaminem się bardziej przyłożyć. Zapieprzanie bez konkretnego celu to już inna sytuacja i nikomu nie może dać niczego dobrego. Nie napisałem, że chcę cały czas chlać i imprezować. U mnie jest tylko problem z brakiem pewnego balansu między obowiązkami a innymi ważnymi potrzebami.

To nie sama nauka jest dla mnie problemem, tylko toksyczna atmosfera wokół niej. Ta toksyczność bardzo mi szkodziła i zniszczyła moje poczucie własnej wartości. Uczenie się jest bardzo dużym obciążeniem jeżeli nie ma możliwości jakiegoś sensownego odpoczynku i spędzania czasu z fajnymi ludźmi. Taka sytuacja też jest bardzo niedobra. Każdy człowiek ma potrzeby afiliacji.

Jest jeszcze drugie dno tej sytuacji. Rodzice przez długi czas wmawiali mi, że jestem typem naukowca i samotnika. Używali tego jako argumentu za tym, żebym prowadził taki właśnie tryb życia. Mieli nawet teorię, że nadmiar zajęć dla mnie nie jest niczym złym, bo ja i tak nie będę mieć znajomych.
 

Lady Virgin  

Moderator



Wiek: 28

Do³±czy³a: 19 Cze 2012

   

Wys³any: 2019-08-22, 20:15   

No dobra, a co stoi na przeszkodzie, żebyś zaczął robić po swojemu, poza gadaniem rodziców?
_________________
There are no unlockable doors
There are no unwinnable wars
There are no unrightable wrongs
Or unsingable songs
 

kasia_demaÅ„ska  

Wymiatacz



Imię: kasia_demańska

Do³±czy³a: 22 Lut 2019

   

Wys³any: 2019-08-23, 18:03   

toguwe napisa³/a:

U mnie jest tylko problem z brakiem pewnego balansu między obowiązkami a innymi ważnymi potrzebami.


No to na co czekasz? Wprowadź ten balans i już.

toguwe napisa³/a:

To nie sama nauka jest dla mnie problemem, tylko toksyczna atmosfera wokół niej. Ta toksyczność bardzo mi szkodziła i zniszczyła moje poczucie własnej wartości. Uczenie się jest bardzo dużym obciążeniem jeżeli nie ma możliwości jakiegoś sensownego odpoczynku i spędzania czasu z fajnymi ludźmi. Taka sytuacja też jest bardzo niedobra. Każdy człowiek ma potrzeby afiliacji.


Ale przecież to się SAMO nie zrobi. Skoro widzisz, że potrzebujesz dawki swobody na spotkania i kontakt z ludźmi, to w czym rzecz?
Zawalcz o swoje prawa. Powiedz rodzicom, że idziesz z kolegami na piwo (tylko najpierw znajdź tych kolegów oczywiście). Przecież Ci nie zabronią. A nawet jak będą niezadowoleni, to przecież nie przywiążą Cię łańcuchem do kaloryfera, nie?

toguwe napisa³/a:

Jest jeszcze drugie dno tej sytuacji. Rodzice przez długi czas wmawiali mi, że jestem typem naukowca i samotnika. Używali tego jako argumentu za tym, żebym prowadził taki właśnie tryb życia. Mieli nawet teorię, że nadmiar zajęć dla mnie nie jest niczym złym, bo ja i tak nie będę mieć znajomych.


No ale określ się. Jesteś naprawdę takim typem, czy rodzice tylko chcieliby, żebyś taki był? Z tego, co piszesz, raczej to drugie.
Przecież nie jesteś lalką w rękach rodziców, tylko odrębnym człowiekiem z własnym charakterem. Masz 18 lat. Dlaczego nie przeciwstawisz się ich pomysłom? Nie mówię o ostrym buncie i trzaskaniu drzwiami, tylko o spokojnej rozmowie o swoich potrzebach i wizji swojego życia. Dlaczego nie protestujesz? Nie chcesz zawieść ich oczekiwań? Wolisz męczyć się w tym schemacie i nie być sobą? Nie rozumiem.
_________________
Mądrość nie zawsze przychodzi z wiekiem. Czasami wiek przychodzi sam.
 

toguwe  

User


ImiÄ™: toguwe

Do³±czy³: 17 Lip 2019

   

Wys³any: 2019-08-25, 00:00   

Lady Virgin napisa³/a:

No dobra, a co stoi na przeszkodzie, żebyś zaczął robić po swojemu, poza gadaniem rodziców?


kasia_demaÅ„ska napisa³/a:

Powiedz rodzicom, że idziesz z kolegami na piwo (tylko najpierw znajdź tych kolegów oczywiście).



Mój główny problem polega właśnie na tym, że niesamowicie trudno jest mi nawiązywać i utrzymywać kontakty z ludźmi, bo zachowuję się nienaturalnie i jestem bardzo spięty. W sytuacjach jakiejś rozmowy po prostu milczę, bo nie wiem co powiedzieć. To wygląda tak jakbym miał jakoś pusto we łbie i nic nie ogarniał. Ja naprawdę bardzo chcę utrzymywać znajomości. Jest wiele osób, które lubię, z którymi mam wspólne zainteresowania, ale jest we mnie coś, co tworzy między nami mur i nie pozwala nawiązać przyjaźni.

Myślę, że mogę porównać siebie do sportowca, które przestał trenować i stracił kondycję. Przez kilka lat byłem poza jakąkolwiek grupą i teraz ciężko mi się zintegrować. To co jest naturalne dla każdego człowieka we mnie jakoś się osłabiło.

I jest jeszcze jedna sprawa: Ja często porównuję siebie do innych. Myślę o tym, co ktoś osiągnął, co ktoś potrafi i pod względem jakich predyspozycji mnie przewyższa. Często zastanawiam się, czy jestem równie dobry albo jak mógłbym dobić do czyjegoś poziomu. Z powodu tego, że w ten sposób patrzę na otoczenie, ciężko mi funkcjonować. Wiem, że to co się dzieje w mojej głowie nie jest normalnym zachowaniem, ale po prostu nie wiem jak z tym walczyć.
 

Hineka  

Mega wymiatacz

phosphoros



Do³±czy³a: 21 Sie 2011

   

Wys³any: 2019-08-26, 11:10   

Może nie miałam dokładnie takiego samego problemu co Ty, ale też się bałam w pewnym sensie ludzi na studiach, jak będzie czy się dogadam, czy będę sama. Ludzie są różni, ale generalnie studia nie są złe i wiele wartościowych osób poznasz. Pamiętam na pierwszym roku to cała moja grupa laboratoryjna chodziła na obiady i łączyliśmy stoliki, nawet jak milczałam to ktoś jakimś czasie mnie zagadywał. Oczywiście nie musi być tak u Ciebie, na moim drugim kierunku było inaczej, ale Ci pokazuje że nic strasznego. Myślę, że znajdą się ludzie którzy zrozumieją i dadzą Ci czas, o tym pamiętaj. Nie przejmuj się tymi którzy nie. Po prostu weź wdech i to zrób, idź na studia, spełniaj się i próbuj rozmawiać z innymi, nie przejmuj się czy ktoś myśli czy coś masz w głowie czy nie, a tymi którzy serio tak Cię oceniają odpuść, nie zasługują na Twój czas. Co do liceum i gimnazjum to praca którą włożyłeś zaprocentuje, będzie Ci łatwiej, a społecznie po prostu musisz się nastawić że nic tak naprawdę się nie stanie i ćwiczyć. Nie z każdym się dogadamy. Próbując nic nie ryzykujesz i nie tracisz. Pomyśl o tym w ten sposób.
 

Lady Virgin  

Moderator



Wiek: 28

Do³±czy³a: 19 Cze 2012

   

Wys³any: 2019-08-27, 13:26   

toguwe napisa³/a:

To wygląda tak jakbym miał jakoś pusto we łbie i nic nie ogarniał.


Ty tak to widzisz, jednak większość ludzi nie ocenia tak pochopnie innych i ma świadomość, że ktoś może być nieśmiały, mieć słabszy temperament itd.
Nie wiem czemu ludzie sami o sobie uważają, że tylko niepotrzebnie zajmują czas innym, że są mniej wartościowi, nie są tak elokwentni... Może czasem nie są, ale to, że nie wysławiasz się w kwiecisty sposób wcale nie musi znaczyć, że Twoje zdanie jest mniej warte.

toguwe napisa³/a:

ale jest we mnie coś, co tworzy między nami mur i nie pozwala nawiązać przyjaźni.
Myślę, że mogę porównać siebie do sportowca, które przestał trenować i stracił kondycję. Przez kilka lat byłem poza jakąkolwiek grupą i teraz ciężko mi się zintegrować. To co jest naturalne dla każdego człowieka we mnie jakoś się osłabiło.


I tu jest chyba problem, nie tyle presja szkoły i rodziców, tylko tego jak Ty sam na siebie patrzysz. Ludzie nie tracą zdolności komunikowania się, może spaść pewność siebie i zasób słownictwa, ale tworzenie relacji odbywa się na tak wiele płaszczyznach, że nie masz podstaw zakładać, że zatraciłeś u siebie tą umiejętność, bo to zwyczajna bzdura.

toguwe napisa³/a:

Wiem, że to co się dzieje w mojej głowie nie jest normalnym zachowaniem, ale po prostu nie wiem jak z tym walczyć.


Dlatego ja polecam udać się do jakiegoś specjalisty, albo jeśli wydaje Ci się to za dużo, to poszukać jakiejś dobrej lektury o tym jak myśleć lepiej i troszeczkę poćwiczyć akceptację samego siebie. Moim skromnym zdanie to na tej płaszczyźnie jest największy problem.
_________________
There are no unlockable doors
There are no unwinnable wars
There are no unrightable wrongs
Or unsingable songs
 

hiphop  

Stały User


Wiek: 25

Do³±czy³: 16 Gru 2018

   

Wys³any: 2019-12-10, 23:26   

Ja nie mogłem liczyć na zainteresowanie mojej klasy to zacząłem się aktywnie udzielać na pewnym forum psychologicznym i tam poznałem ludzi dzięki którym mogłem poznać naprawdę ciekawych ludzi.
Dzięki wirtualnym przyjaźnią mogłem porozmawiać przez telefon z płcią przeciwną gdzie dla mnie takie kontakty w realu są zupełnie niemożliwe.
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com