Mam problem ze samym sobą chyba. Po tym, gdy zerwała ze mną dziewczyna, którą bardzo mocno kochałem, dbałem i w ogóle, nie potrafiłem się pozbierać. Miałem wywalone na wszystko: szkoła, dom i wgl. Zacząłem myśleć o tym, co ja robię i pozbierać się, i zacząć zmieniać to, lecz nadal mam ją gdzieś w głowie i potrafiłem dzisiaj wejść na drugie konto na fb (nie pytajcie czemu mam) i sprawdzić jej profil. Straciłem motywację do działań, nie potrafię zmotywować się do działań, lecz chce coś osiągnąć w życiu, mieć lepsze życie niż moi rodzice.
Ona potrafiła ze mną zerwać przez sms bez słów wyjaśnień, a dzień przedtem zablokować mnie na fb. Nie wiem, co robić...