Idzie wiosna. A właściwie już przyszła. Zmusza nas bezwzględnie do odkrywania co raz większych partii ciała, co za tym idzie.
Większość z nas przybiera się do zmiany opon z zimowych na letnie. Zaczną się mordercze diety, od których oczekujemy natychmiastowego efektu i to pozytywnego jeszcze! Poświęcanie swojego biednego żołądka by codziennie rano przyjął zgodnie szpinakowo- jarmużowy koktajl. Przedreptane kilometry, litry wylanego potu i przeklinanie na widok nadal stojącego w miejscu centymetra.
A może wcale nie musicie się niczego pozbywać? Macie ten magiczny gen, który pozwala na szamanie bez wyrzutów sumienia kiedy żywnie Wam się spodoba, czego żywnie Wam się podoba, a pora posiłku jest Wam obojętna.
Albo jeszcze lepiej- najzwyczajniej w świecie jesteście ludźmi opanowanymi, rozsądnymi, znającymi umiar, a na dodatek lubiącymi aktywne życie, którzy dzięki temu utrzymujecie wspaniałe sylwetki.
Jak to z Wami jest? Pochwalcie się swoimi wymiarami poszczególnych części ciała względem Waszego wzrostu (wg uznania- wiadomo, że mężczyzna biustu nie będzie mierzył, czy talii;p) Czy macie zamiar coś z tym robić, co właściwie chcecie osiągnąć, do czego dążycie.
Czy jest dobrze tak jak jest?:)
Obliczcie swoje BMI, a dowiecie się, czy jest w ogóle czym się zadręczać:)
http://vitalia.pl/index.p...e/diety/act/bmi
Pamiętajcie, że każdy z Nas jest wyjątkowy a ideał nie istnieje;)
Zachęcam do tej motywującej dyskusji zarówno kobiety jak i mężczyzn.
ZacznÄ™ od siebie:
wzrost- 158
waga- 49
biust-86
talia-59
brzuch-69
pupa-86
udo-50
BMI- 19,6
Staram się utrzymać wagę na obecnym poziomie, nie stosuję diety, oprócz tej, którą zalecił mi lekarz na kłopoty z trawieniem. Jeśli chodzi o kosmetyki sprzyjające temu procesowi- peeling z alg morskich (chociaż na zawsze straciłam nadzieję na poprawienie stanu mojej skóry).
Chciałam jeszcze dodać, abyśmy komentowali również siebie nawzajem. Niektórym po prostu trzeba utwierdzenia w przekonaniu bądź przeciwnie- zaalarmowania.
_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.