Od dwóch lat chodzę do klasy z moim najlepszym kolegą. Jak to znajomi gadaliśmy sobie o dziewczynach i innych sprawach. Od Roku wiedział że podoba mi się taka jedna panienka, gdy o tym się dowiedział od razu powiedział mi że on ją zna. W rzeczywistości bawił się z nią raz za dziecka. Po jakimś czasie gadali sobie tylko "Cześć" nic więcej. Ja podbijałem do tej dziewczyny i jakieś małe rezultaty odnosiłem. Jakieś dwa/trzy tygodnie temu zaprosiłem ją na 18-nastkę, zgodziła się z czego byłem bardzo usatysfakcjonowany. Wspominała mi że wybiera się ona do kuzyna również na 18 ale nic poza tym. Dzień po tym TEN mój kolega powiedział mi że ona zaprosiła go ze sobą bo to też jego jakiś znajomy. Ja oczywiście nie miałem nic przeciwko skoro "niby" się z tym kuzynem znał. Od tego czasu wszystko się zaczęło zmieniać, KOLEGA pisał z nią ale powiedział mi że jakieś tam krótkie rozmowy to były. Tydzień temu przyjaciółka powiedziała mi że widziała jak on z nią pisze i wysyła słodkie minki a mi mówił że z nią nie pisze. Ta dziewczyna zaczęła mnie unikać a kolega również. Rozmawiałem z nim póki co na spokojnie lecz nic z tej rozmowy nie wyszło, dalej zaprzeczał. Już miałem zamiar wyjaśnić tą sprawę w inny sposób lecz inny znajomy mnie od tego odwodził. Ani ja ani on nie gadamy do siebie, co mam dalej z tym problemem robić?