Jestem za tym, ze dwoje kochajacych sie ludzi, zawsze znajdzie sposob, aby sie pobrac. Z tego wynika, ze nawet jesli nie dostane bogoslawienstwa rodzicow i tak wyjde za maz, za tego jedynego. Owszem, fajnie jest kiedy siedzimy np. podczas jakiegos obiadu z rodzina i wtedy oznajmujemy im o danym zamiarze, lecz chyba nie chcialabym, aby moj narzeczony prosil mnie o reke przy moich rodzicach. Zalalabym sie zaraz lzami i puscila buraka ;/ ale jak to bedzie kto wie.. mam jeszcze czas :D
_________________
Zamiast czekać i analizować, zrozum że brak odpowiedzi i zaangażowania to też odpowiedź.