Wczoraj naszła mnie wielka ochota na naleśniki.
Zwykle robiłam ciasto według przepisu:
1 część mleka
1,5 części mąki tortowej
2 jajka
łyżka oleju
cukier/sól do smaku
Wychodziły mięciutkie, zwykle rozlewam ciasto na patelni tak, aby wyszły cieniutkie :)
Ale, coś mnie tknęło i pozstanowiłam dodać do ciasta cukru waniliowego, połowę czesci mleka zamieniłam na wodę gazowaną, dodałam ćwierć łyżeczki proszku do pieczenia, a zamiast oleju - margarynę do pieczenia.
Smażyłam rónież na margarynie.
i wyszły...
CUDOWNE :D mięciutkie, lekko chrupiące jeśli dałam więcej margaryny do smażenia i cieniutkie :)
Oczywiście, to przepis na same placki.
A Wy, jakie naleśniki robicie, jakie najbardziej lubicie?
_________________
He's my silence
Till the end of time