Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj się!

Zapomniałeś hasła?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶ć

Venta  

User

Venta


Doł±czyła: 23 Lis 2020

   

Wysłany: 2020-11-23, 10:09   Przeprowadzka w wieku 20 lat/siedzenie z rodzicami?

Hej!
Mam problem... dla mnie duĹĽy problem.
Mam 20 lat, chłopaka od 3 miesięcy i mieszkam z rodzicami i dziadkami. Jestem zapracowaną osobą, która nie ma czasu dla siebie, czy jakieś dodatkowe aktywności poboczne. Nie to jednak stanowi źródło mojego cierpienia, tylko najbliższa rodzina.
Rodzice trzymali mnie odkąd pamiętam na bardzo krótkiej smyczy, jednak nigdy też nie rzucałam się na tyle, żebym to czuła. Nie chodziłam na imprezy, zawsze sie ich słuchałam, byłam na każde ich skinienie, jednak ostatnio przeżyłam prawdziwe apogeum.
Rodzice nie dają mi wolności w tym co chce zrobić. Chce pojechać do chłopaka na noc (tylko pooglądać filmy, o czym rodzice doskonale wiedzieli) odpowiedzieli: nie. Postawiłam na swoim i pojechałam, skończylo sie na groźbach sprzedaży samochodu, tata wyrzucił mnie z domu w nerwach, a mama przyjechala pod blok chłopaka i szantażowała emocjonalnie, że w temp. 3°C będzie siedziec do rana, a ja mam się bawić. Ostatecznie wróciłam biorąc pod uwage wszystkie plusy i minusy, ale to nie zmienia faktu, że moje widzi-mi-się spędzenie nocy nie jest brane pod ich uwagę.
Chłopak coraz częściej namawia mnie do przeprowadzki do niego, bo nie może patrzeć i słuchać tego, co sie u mnie dzieje... że babcia kontroluje całą rodzinę, że krzyczą, wyżywają sie na mnie i ochrzaniają, mimo że jestem pracowitą osobą.
Biorac pod uwagę moje katolickie zasady mogłabym się przeprowadzić dopiero po ślubie... ale 3 miesiące związku i już ślub? Nie chce się nawet domyślać, jaka byłaby afera. Żeby nie było... serio go kocham i chciałabym z nim być, ale hamuje mnie rodzina oraz nadrzędny argument, że babcia może skończyć w szpitalu, jesli odwalę cos głupiego...

Jak mam wyrwać się z tego błędnego koła? Juz nie wiem co robić i nie mam na to sił...
 

AT4  

Wymiatacz

...



Wiek: 27

Doł±czył: 29 Mar 2013

   

Wysłany: 2020-12-07, 18:00   

Jedyna dobra rada. Uciekaj z tej patologii, bo Cię wciągnie i wykończy.
_________________
Nie żałujcie martwych. Żałujcie żywych a szczególnie tych, którzy żyją bez Miłości
 

Forum młodzieżowe e-Mlodzi.com