Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

emdoem  

Stały User



Wiek: 31

Do³±czy³a: 25 Gru 2009

   

Wys³any: 2011-04-28, 09:43   religia przeszkodÄ… w zwiÄ…zku?

witam wszystkich:)
od 3 lat jestem z chłopakiem, różnie między nami bywa, raz lepiej, raz gorzej, ale generalnie kochamy się i wszystko byłoby nadal w porządku gdyby nie ostatnia sytuacja, która miała miejsce między nami.
nie chodzę do kościoła od jakichś 4 lat, wcześniej chodziłam, bo musiałam, jednak moja mama sama przekonała się, jakim wielkim nieporozumieniem jest instytucja Kościoła i sama przestała chodzić. jednak nie o moich poglądach chciałam tutaj pisać.

w ostatni piątek mój chłopak P. szedł na drogę krzyżową, moja mama jest mega wyluzowana i zadzwoniła do niego, że mógłby czasami wziąć mnie do Kościoła. ich rozmowę słyszał tato mojego chłopaka. warto dodać, że jego rodzice są katolikami, co niedziele w Kościele itd, mój P. tak samo. chodzi bo chce, nie dlatego, że musi. odbiegam od tematu.
po usłyszeniu rozmowy tato P. zaczął się wypytywać czy pójdę na tą drogę i jak to w ogóle ze mną jest. na końcu dodał, że jestem na pewno nie wierząca co według niego chyba całkowicie przekreśla człowieka. kiedy byłam u niego kilka dni później jego tato ogólnie miał mnie w dupie, nie odpowiedział na ' do widzenia'.
P. powiedział, że teraz jego bracia, ich dziewczyny wszyscy wiedzą o tym, że na świętach nie byłam w Kościele.
Przykro mi, że po 3 latach znajomości z nimi wszystkimi traktują mnie jak jakiegoś 'wyrzutka' ;)
na pewno nie zmienię swoich poglądów dla ludzi, dla których jedyną i najważniejszą wartością określającą człowieka jest to czy chodzi do Kościoła, czy nie.

w czym tkwi mój problem? nie wyobrażam sobie naszej przyszłości. nie wyobrażam sobie teraz relacji z jego rodziną.

może ktoś z Was był kiedyś w podobnej sytuacji i mógłby napisać jakie wybrał rozwiązanie ?:)

Pozdrawiam.
_________________
" after jesus and rock n roll coludn't save my immoral soul, well i've got nothing left to lose"
 

Isair  

VIP

Arcykapłan



Wiek: 35

Do³±czy³: 12 Maj 2010

   

Wys³any: 2011-04-28, 10:35   

Myślę,że poczyniliście parę błędów. Jesteście 3 lata i nie rozmówiliście się miedzy sobą w tej kwestii. Po drugie z niewiadomych przyczyn chyba ukrywaliście to przed jego rodziną, że jednak nie chodzisz do kościoła.
_________________
O upadku tego kraju świadczy fakt, że najpoczytniejsza książką jest Komentarz do ustawy o podatku VAT
Mój blog
 

zielona  

Pogromca postów



ImiÄ™: Monika

Wiek: 30

Do³±czy³a: 18 Kwi 2009

   

Wys³any: 2011-04-28, 10:47   

emdoem napisa³/a:

nie wyobrażam sobie naszej przyszłości. nie wyobrażam sobie teraz relacji z jego rodziną.


Jesteś pewna? Bo jeśli tak, rozwiązanie jest jedno.
Może jednak warto poczekać, aż emocje opadną, bo na razie na pewno jesteś zirytowana i podenerwowana. Nie sądzę żeby z powodu poglądów otoczenia warto było przekreślać 3-letni (zapewne udany skoro dotąd jesteście razem) związek.
 

Dejav  

Stały User


Do³±czy³: 28 Kwi 2011

   

Wys³any: 2011-04-28, 13:02   

Zapytaj go szczerze, czy tak bardzo przeszkadza mu to, że nie chodzisz do kościoła. W sumie dziwi mnie że w ciągu tych 3 lat do takiej rozmowy nie doszło skoro jego rodzina jest tak wierząca. Jeżeli jemu nie będzie przeszkadzała ta kwestia to powinien pogadać na ten temat z rodziną i załagodzić sprawę, w końcu ty z nim jesteś więc jego rodzina nie powinna ingerować w kwestie religijne o ile sam chłopak to akceptuje.
 

emdoem  

Stały User



Wiek: 31

Do³±czy³a: 25 Gru 2009

   

Wys³any: 2011-04-28, 15:37   

to nie tak, że o tym nie rozmawialiśmy. jego rodzice też wiedzieli od dawna, że nie chodzę do Kościoła, po prostu teraz, kiedy dowiedzieli się, że na Wielkanoc nie byłam zobaczyli we mnie jakiegoś szatana chyba. z P. rozmawiałam o tym, jemu to nie przeszkadza tak samo mnie nie przeszkadza, że on co niedziele chodzi.
dla mnie jest nienormalne to, że jego rodzina traktowała mnie cały czas normalnie, byłam z nimi na wakacjach i wszystko było w porządku, a nagle takie coś mnie przekreśliło w ich oczach ;o
_________________
" after jesus and rock n roll coludn't save my immoral soul, well i've got nothing left to lose"
 

fascination

User



Do³±czy³: 31 Pa¼ 2010

   

Wys³any: 2011-04-28, 16:02   

Tak, miałam taki przypadek. Lecz u mnie było na odwrót. To ja jestem wierząca i chodzę często do Kościoła. Natomiast Wojtek nie chodził, nie wierzył ani nawet nie tolerował Kościoła i tego, ze ja tam chodzę. Dla mnie było to trudne, nie tyle dlatego, ze nie chodził i nie wierzył, ale był bardzo wrogo nastawiony do Kościoła. Wiadomo według mnie jest pewna różnica między wiarą, a wymysłami Kościoła. Jednak i tak przeginał za bardzo w swoich przekonaniach. Mimo tego jakoś się dogadywaliśmy i szło z tym żyć. Jednak dla mnie było to po części uciążliwe. Ale napisałaś wyżej, że podczas rozmów ani Twojemu chłopakowi ani Tobie to nie przeszkadza czy wierzycie i czy praktykujecie. Więc skupcie się na tym. Nie wiążesz się z jego rodziną, tylko z nim. A skoro jemu to odpowiada to powinnaś się cieszyć. Jeśli jest nieprzyjemnie z jego rodzicami, to po prostu porozmawiaj z nimi, że każdy ma swoje poglądy, istnieje wolność w końcu, a przecież szanujesz innych. I co najważniejsze, jeśli Twój chłopak rzeczywiście jest tak praktykującym katolikiem jak ja, to pamiętaj o tym, żeby nie tyle akceptować to, co robi, ale tolerować.
Można z tym żyć, wszystko zależy od was. A mój związek się rozpadł, po części tez z tego powodu. Ale nas to oddalało od siebie, dlatego, nie żałuję.
_________________
fascination
 

stasiu26

User


Do³±czy³: 30 Wrz 2018

   

Wys³any: 2018-09-30, 17:00   

Z religią jest jak z nad opiekuńczą mamą, czasami trzeba zrobić jej przykrość.
_________________
bogulandia.pl
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com