Byłam fanką przygód Mikołajka przez długi czas, bardzo lekkie, idealne na odprężenie czytadło.
Uwielbiałam Mikołajkowe powiedzonko "no bo co, kurcze blade", i sama przez długi czas się nim posługiwałam, żeby wyrazić swoją ewentualną irytację.
Rewelacyjny jest też film nakręcony na podstawie serii, ciepły, słodki, miło robi się człowiekowi na sercu po obejrzeniu go, i tak jakoś długo trudno pozbyć się mimowolnego uśmiechu.
Kupiłam mojemu chłopcu wydaną jakoś zimą część o nowych przygodach Mikołajka, i też czytał z zapałem, mimo tego, że od jego szkoły trochę czasu już minęło...
¦wietny czaso-zapychacz, bez względu na wiek!
_________________
Później luki w pamięci, zapatrzenia w okno -
tam mała dziewczynka w bloku naprzeciwko
uśmiecha się z żyletką pomiędzy zębami.
Myślę o jej chłodnych pocałunkach.
fire, walk with me...