Dla mnie coś takiego po prostu nie istnieje. Mimo wszystko, jak człowiek decyduje się na seks, to jakąś odpowiedzialność na siebie bierze. Jeśli nie wobec drugiej osoby to wobec samego siebie, trzeba myśleć o konsekwencjach (ciąża, choroby).
To tak ogólnikowo, a jeśli chodzi o moje osobiste odczucia: jako ktoś posiadający stałego partnera jestem na nie, ale akceptuję to u osób, które nie są w stałym związku, ale mają swojego "przyjaciela od seksu" ich życie- ich sprawa.
_________________
Coger el cielo con las manos
a ReĂr y a llorar lo que te canto
a Coser mi alma rota
a Perder el miedo a quedar como un idiota
y a empezar la casa por el tejado
a poder dormir cuando tú no estás a mi lado