ja od zawsze marze o wyścigach samochodowych, które moim zdaniem nie są aż tak bardzo ekstremalnym sportem. wbrew pozorom na dobrze przygotowanym torze jest mała szansa, że zrobisz sobie krzywde, poniewaz auta z homologacją wyścigową mają klatkę bezpieczeństwa i wielopunktowe pasy. oczywiście zdarzają się przypadki powaznych kontuzji czy nawet smierci, ale ryzyko jest małe.
jedyną przeszkodą są fundusze. jeśli nie mam talentu to nie ma sponsorów, co oznacza ze finansowanie serwisu, opon, auta, wyjazdów lezy po mojej stronie = kolosalny budżet. niestety nie stać mnie na taki wydatek i nie sądze żebym kiedykolwiek miał "luźne" kilkadziesiąt/kilkaset tysięcy zł.
pozostają tylko okazjonalne track day's fabrycznym autem. no ale cóż, można chociaż przez chwile poczuć się jak prawdziwy kierowca wyścigowy.
_________________
Make a joke and I will sigh and you will laugh and I will cry
Happiness I cannot feel and love to me is so unreal