Siema, dziś miałem sen, który dla czytelnika wydawać się on może zwykłym snem, ale po przebudzeniu nie mogłem zasnąć, bo po prostu wewnętrznie czułem strach i nie mogłem spać, a obudziłem się kilka godzin przed tym zanim miałem wstawać.
¦niło mi się, że spóźniłem się na przystanek i poszedłem do babci w odwiedziny, która niedaleko mieszka, było strasznie ponuro. Spotkałem kolegę, którego znam 'całe' życie z którym się wychowywałem od małego, szliśmy przez cmentarz, bardzo duży cmentarz, który znajdował się na miejscu w którym w rzeczywistości jest przedszkole do którego chodziłem. Spotkaliśmy tam moją bacie, która robiła "porządki" na czyimś grobie, ale poszliśmy dalej i mieliśmy iść w stronę jego domu, wychodzimy z cmentarza nagle słyszę okropny piskliwy krzyk, widzę jak babcia przerażona ucieka z tego cmentarza, a za nią dziwna kreatura, która chodziła na czworaka. Zaczęliśmy wszyscy uciekać, kolega i babcia weszli do tego budynku, a mnie w momencie, gdy wbiegałem do budynku złapała ta kreatura za rękę i szarpała - sen się skończył, a ja się obudziłem cały mokry i nie mogłem potem spać.
Dla was może to oznaczać to, że po prostu jestem przewrażliwiony na pkt jakiś stworów i paranormalnych rzeczy, ale oglądałem dużo filmów o duchach,paranormalnych rzeczach, zombie, potworach, gdzie krew tryskała litrami i już to na mnie żadnego wrażenia nie robi, tak samo te dokumentalne filmy oparte na faktach, że czyiś dom opętały demony itd. Zwyczajnie mnie takie coś nie rusza. Również możecie stwierdzić, że na noc się naoglądałem jakiś horrorów, a tak naprawdę to nic nie oglądałem, ani nie grałem w takie gry.
Czy mieliście taki sen po którym nie mogliście zasnąć?