Osobiście lubię podziwiać tatuaże na skórze innych ludzi a co tatuażowania własnej skóry zaczynam mieć pewne wątpliwości. Nie chodzi tu o to że na starość będzie to brzydkie, bo na starość to się z zasady i bez tego jest brzydkim, a chodzi mi o to że tak naprawdę to nie czuje specjalnej potrzeby tatuowania własnej skóry. Zawsze pragnąłem mieć tatuaż patriotyczny, ale tak naprawde mój patriotyzm określi moje zachowanie a nie rysunek.
Dodam jeszcze że lubie eleganckie kobiety które, po zapytaniu się o ich zdanie na temat tatuaży, powiedziały mi że jest to paskudztwo i cała masa innych przymiotników. Ja tak nie uważam, też jestem zwolennikiem zasady 'miej wyje bane na to co ludzie powiedzą', ale w tej chwili byłby to bezsensowy ruch typu amputacja zdrowej nogi.
Jeszcze dodam że świat dzisiaj stał się śmieszny z racji tego że dużo młodych ludzi tatuuje sobie najwidoczniejsze części ciała w przeciwieństwie do starszych pokoleń. Wszędzie wytatuowane rękawy, szyja, nogi. A pewnego razu w przed badaniami w stacji krwiodawstwa znalazłem się w przebieralni sam na sam z eleganckim 50-letnim mężczyzną który sprawiał pozory zwykłego mężczyzny. Po zdjęciu koszulki okazało się że jest cały wytatuowany, tyle że w przeciwieństwie do naszego pokolenia - na torsie, plecach i ramionach. Nie wspomnę też że dzisiaj ludzie potrafią robić sobie naprawdę głupie tatuaże.