Mialem podobnie. Roznica polegala na tym, ze ja tej toksycznosci nie widzialem,bo bylem zakochany w swoim przyjacielu. Musialo minac kilka lat zanim sobie uswiadomilem, ze to nie byla prawdziwa przyjazn, tylko udawana, a roznica charakterow sprawiala, ze czesto nie moglismy sie dogadac. Zerwalismy calkowicie kontakt na dwa lata, po czym odnowilismy nasze relacje, kazdy z nas dojrzal emocjonalnie i moze nie jestesmy przyjaciolmi, za to bliskimi kolegami na pewno i juz sie dogadujemy.
Mysle, ze warto kazdemu dac szanse, zaakceptowac czyjes wady, bo czlowiek z czasem sie zmienia i potrafii uzmyslowic sobie pewne sprawy, zrozumiec swoje bledy i je przedyskutowac z druga osoba. Nie zamykaj sie na ludzi.