Nie miałam problemów z trądzikiem jako takich.
Tylko niekiedy z cerą jako taką. Tak się wydarzyło, że przestałam używać specyfików jakichkolwiek. Ani toników, ani kremów, ani pudrów.
I ostatnio koleżanka pyta mnie, jakiego pudru używam, że go nie widać.
A ja mówię, że żadnego. Więc pyta się- więc jak? Skąd taka cera nieskazitelna u ciebie?
Opowiedziałam jej o tym, na drugi dzień przychodzi, wygląda gorzej niż zazwyczaj
I mówi- nie mam dziś pudru na twarzy, postanowiłam niczego nie używać, jak ty. Czy będziesz się nadal ze mną przyjaźnić przez ten czas, dopóki mi wszystko nie wróci do normy?
Ja odpowiadam, że tak.
A ona- dziękuję, jesteś prawdziwym przyjacielem.
I tak po miesiącu widzę, że się u niej poprawiło wszystko.
_________________
W miękkim futrze kota