Przykładam ogromną wagę do stroju i nawet codziennie ubrania dobieram odpowiednio dzień wcześniej, wieczorem. Zawsze staram się wyglądać dobrze kiedy wychodzę się z domu, niezależnie czy na chwilkę, czy na cały dzień, w końcu "jak cię widzą, tak cię piszą". Na takie ekstrawagancje jak wyjście w dresie po zakupy pozwalam sobie stosunkowo rzadko, kiedy kompletnie nie jestem w formie.
Ach, rano (np. po imprezie, gdy oczy są opuchnięte, zaczerwienione) idealnie sprawdzają się okulary przeciwsłoneczne, nabyłam ostatnio tego wielkomiejskiego nawyku paradowania ciągle i wszędzie w okularach.
_________________
Później luki w pamięci, zapatrzenia w okno -
tam mała dziewczynka w bloku naprzeciwko
uśmiecha się z żyletką pomiędzy zębami.
Myślę o jej chłodnych pocałunkach.
fire, walk with me...