Forum m�odzie�owe e-Mlodzi.com

Jak zacząć oszczędzać pieniądze? 🤔 Spisywanie wydatków jest dla Ciebie! Skąd to wiem? 🧐📚 Uważam po prostu, że jest niemal dla każdego kto chce poprawić swoją sytuację finansową.

https://youtu.be/5Lq2NLATfr0

Stosujesz swoje rady? Jeśli tak, to ile udaje Ci się miesięcznie zaoszczędzić?

Odpowiedzi na Twoje pytania są zawarte w filmie, proszę obejrzeć

Nie zauważyłem. Chętnie przeczytam odpowiedź tutaj.

https://youtu.be/5Lq2NLATfr0?t=328

Tak, oszczędności miesięcznie mogą wahać się od 100-300pln. Oczywiscie wszystko zależy od wielu czynników.

Zgodzisz się chyba, że to nie jest jakoś szczególnie dużo? Osoby zarabiające niewiele mogą zyskać więcej dzięki przekwalifikowaniu się lub podniesieniu kwalifikacji, a dla osób zarabiających już okolice średniej krajowej taka kwota może, w zależności od sytuacji życiowej, nie uzasadniać czasu wymaganego na wklepanie wszystkiego do aplikacji.

To jest typowy, niestety dla większości błąd myśląc,że to mało te przykładowe 300zl. Bo już w skali roku to 3600 hmm...mieć a nie mieć co? A po dwóch latach? Wielu ludzi uważa że nie mają na czym oszczędzać, albo że właśnie co im da zaoszczedzone na koniec miesiąca 100-200zl, bo to żadna kwota itp... I wiesz co robią? Wydają te pieniądze bo przecież nie zrobi to ich milionerami. I koło się zamyka. A tak na marginesie, czy 100 może zrobić z nas milionera? Może, trzeba tylko mieć 999900zl
Ale tu nie chodzi o konkretne kwoty. Chodzi raczej o budowanie nawyków. Nawyków do oszczedzania, świadomego wydawania pieniędzy itp. To w długiej perspektywie przynosi efekty.
Podnoszenie kwalifikacji i edukacja jak najbardziej, ale samo podnoszenie zarobków tylko po to żeby więcej wydawać to błędne koło :)

Po dwóch latach jest to wciąż maksymalnie 7200zł, a minimalnie 2400zł. Być może jestem rozpieszczonym przez rynek pracy programistą, ale takie kwoty nie gwarantują żadnej niezależności finansowej, a stanowią jedynie niewielkie zabezpieczenie na wypadek utraty pracy. Nikt nie zostanie w ten sposób milionerem ani nawet przedstawicielem klasy średniej

Rozumiem że może to nie robić wrażenia, ale tu nawet nie chodzi o konkretne kwoty i to nie jest też jeden cudowny trik dzięki któremu staniemy się od razu bogaci. To są małe kroki i w połaczeniu z innymi metodami mogą dać pozytywny efekt. Ale trzeba być cierpliwym i systematycznym. A jak ktoś szybko chce być bogaty to wystarczy kupić kupon lotto i już
Dla przeciętnego studenta 200-300 zl miesiecznie to nie jest suma kolo której przechodzi się obojetnie. Z perspektywy programisty z dobrą pensją lub własną działalnością to może wydawać się smieszne. A gdy zarabiamy przyzwoite pieniądze to oszczedza się proporcjonalnie do zarobków i kwoty są dużo większe.

W tym rzecz, że wydaje mi się, że nie oszczędza się proporcjonalnie. Niezależnie od tego, czy jesteś programistą czy sprzątaczką w korpo, na zakupy chodzisz podobną liczbę razy w tygodniu i jesz mniej więcej tyle samo posiłków dziennie. Pozostałe zakupy to pierdoły, ale jeśli ktoś ma problem z wydawaniem pieniędzy na niepotrzebne mu rzeczy, to oszczędzanie nie będzie rozwiązaniem.

A i z drugiej strony jest to naiwna wizja, bo jak student nie ma kasy i żywi się ziemniakami z boczkiem, to i tak nie ma z czego oszczędzać.

Z mojej perspektywy te rady mają sens tylko w przypadku osób, które zarabiają mało, przewalają dużo i mają dużo czasu, żeby prowadzić amatorską rachunkowość. Dla osób zarabiających dużo strata będzie większa niż zysk, dla oszczędnych podobnie, a zapracowani czasu na to nie znajdą.

Brzmi to jak złote rady milionera, który nigdy w życiu tych rad nie stosował albo stosował w zupełnie innej, oderwanej od rzeczywistości zwykłego człowieka skali.

Cześć, z tej strony autor filmu. Fajnie, że weszliście w dyskusje pod jednym z materiałów, miło mi. :)

Szkoda natomiast, że nie rozpoczęliście dyskusji po obejrzeniu go, bo większość kwestii jest w nim wytłumaczona.

To że wydatki są stałe wraz ze wzrostem wynagrodzeń jest nieprawda. Kiedy tylko zaczynamy zarabiać więcej to zwiększamy swój standard życia. Kupujemy lepsze auto, lepsze mieskznaie, wydajemy wieksze pieniądze na wczasy i na posiłki poza domem. Nie ma w tym nic złego, jeżeli nad tym panujemu, ale bardzo często po prostu nie zdajemy sobie sprawy na co te pieniądze się rozchodza. Osoby, które żyją od pierwszego do pierwszego, nic w tej kwestii nie zmieniają po tym jak dostaną podwyżkę. Są też zamożne osoby, które tak żyją. Często okazuje się, że lekarze czy prawnicy nie mają dużego majątku, mimo bardzo dobrych zarobków. Stąd oszczędności są bardzo często procentowe w stosunku do zarobków. Osoby oszczędne i gorzej zarabiające zyskają mniej, ale bardziej to odczują. Osoby zarabiające dużo i rozrzutne mogą zaoszczędzić tysiące złotych.

Druga sprawa jest taka, że nie trzeba poświęcać na to żadnego go dodatkowego czasu i sam tego nie robię. Samo spisywanie wydatków można stosować przy okazji robienia zakupów - wpisywać je do aplikacji czekającąc na paragon czy też resztę, lub w dorodze do samochodu.


W razie wątpliwości, na dodatkowe pytania czy wątpliwości odpowiadam pod filmem 😉

Do zobaczenia ✌🏻

Wypadałoby wyjaśnić, co zostało wytłumaczone i dlaczego to tłumaczenie ma sens. Dogmaty zostawmy Kościołowi.

Cytat:

To że wydatki są stałe wraz ze wzrostem wynagrodzeń jest nieprawda. Kiedy tylko zaczynamy zarabiać więcej to zwiększamy swój standard życia. Kupujemy lepsze auto, lepsze mieskznaie, wydajemy wieksze pieniądze na wczasy i na posiłki poza domem.

Większość z tych wydatków jest stała, przewidywalna i zaplanowana wcześniej. Spisywanie ich niewiele zmienia, bo dokładnie wiem, ile chciałbym zapłacić za komputer, samochód, mieszkanie czy obiad. A co do jedzenia na mieście, to wraz z majątkiem nie zmienia się liczba godzin w ciągu doby ani liczba dni w tygodniu, więc są tu pewne naturalne, narzucone przez rzeczywistość limity.

PankracyYT napisa�/a:

Często okazuje się, że lekarze czy prawnicy nie mają dużego majątku, mimo bardzo dobrych zarobków. Stąd oszczędności są bardzo często procentowe w stosunku do zarobków.

Masz na to jakieś dowody, badania czy coś takiego? Chodzi mi o badania na próbie Polaków, bo kontekst społeczny jest niezwykle ważny.

PankracyYT napisa�/a:

Samo spisywanie wydatków można stosować przy okazji robienia zakupów - wpisywać je do aplikacji czekającąc na paragon czy też resztę, lub w dorodze do samochodu.

No chyba jaja sobie robisz

_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński

Szej-Hulud widac ze to nie jest dla Ciebie. I wydaje mi sie ze nie ubolewasz nad tym
Szkoda czasu na wyciaganie kazdego zdania i analize, bo nie o to chodzi... Zaraz napiszesz ze przeciez jak wpiszesz w wydatkach kupno samochodu to nie bedziesz od tego bogatszy! :) I bedziesz mial racje! Wszyscy czytamy/ogladamy to samo, ale nie wszyscy wyciagamy takie same wnioski. Poznales odpowiedz ze spisywanie wydadkow nie jest dla Ciebie i to tez cos

No chyba sobie żartujesz - liczyłem na dane, nie na bełkot xD

Jako osoba zarabiająca kilka przeciętnych krajowych, powinnam więcej miesięcznie zaoszczędzać.
Ale spłacam kredyt hipoteczny, pożyczkę, którą wzięłam na samochód i pożyczkę, którą wzięłam na jedną fanaberię.
Oczywiście dochodzą do tego wydatki stałe, np. dużo wydaję na jedzenie, jadam głównie na mieście z braku czasu. Dużą wagę przykładam do zdrowych posiłków.
Uzależniona też jestem od kilku zabiegów oksybrazji, paznokci i spa.