Nie wiem jak to nazwać, bardziej pasowałoby słowo agonia.
Generalnie nadal czuję ten dziwny zapach śmierci w pokoju, od kilku lat. Pokoje w których umiera człowiek mają ten dziwny zapach, mimo odświeżaczy do powietrza, mimo zupełnego przemeblowania, malowania itp.
Po prostu jest ten zapach, na tyle intensywny, że nie jestem w stanie spożywać tam posiłków.
U mnie zawsze umierało się w domu. Kto wie, może nawet na tym samym łóżku, w którym potem spałam.
_________________
W miękkim futrze kota