Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj si!

Zapomniae hasa?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo

fenek  

Stały User


Doczy: 01 Cze 2016

   

Wysany: 2016-06-02, 10:42   

Nigdy nie byłem świadkiem nagłej śmierci z powodu jakiegoś wypadku, o jakiej większość tu pisze. Ale byłem przy babce, kiedy umierała (rak). Do samego końca. A najdziwniejsze, że czułem się z tym jakoś tak... normalnie. Żadnego wstrząsu czy traumy, o których wielu tu pisze w komentarzach. Hm... :-/
 

ShadyLane90  

User



Wiek: 33

Doczya: 03 Sie 2016

Skd: Daleko

   

Wysany: 2016-08-16, 14:31   

Kilkukrotnie zdarzyło mi się widzieć czyjąś śmierć na drodze. Rok temu zaś miałam "przyjemność" oglądać skok samobójcy z 10 piętra, z wieżowca mieszczącego się naprzeciwko bloku, w którym mieszkałam z moim ówczesnym chłopakiem. Pech chciał, że stałam wtedy w kuchni przy oknie i jadłam śniadanie. Widok roztrzaskanej czaszki na chodniku nie był przyjemny, aczkolwiek ciekawy.
_________________
"Nie pukaj do zamkniętych drzwi mego nieba, bo nigdy nie wpuszczę Cię tam!"
 

DeSade  

Pogromca postów



Doczya: 20 Lip 2011

   

Wysany: 2016-08-16, 14:57   

Ludzi, którzy borykali się od dłuższego czasu z ciężką chorobą.
To był więc długotrwały proces umierania.
Co najmniej kilka dni ciągłego stania nad łóżkiem w dzień i w nocy, ze łzami w oczach, nie tyle ze współczucia, co wycieńczenia.
Przed śmiercią czytałam mojemu dziadkowi dzienniczek Siostry Faustyny (był niezwykle religijną osobą), chrzestnej miałam podać ostatni talerz rosołu.
Niebawem, jak przypuszczam czeka mnie kolejna śmierć, nie wiem, czy będę akurat w pobliżu, ale jak na moje nieszczęście zazwyczaj jestem.
_________________
W miękkim futrze kota
 

Karakon  

User


Imię: Mira

Doczya: 22 Sie 2016

   

Wysany: 2016-09-01, 15:35   

Przez parę miesięcy patrzyłam jak umiera moja kotka, która była dla mnie całym światem. Do tej pory płaczę jak sobie ją przypominam. Może dziwnie to zabrzmi, ale nikt mnie tak nie kochał jak ona. To było naprawdę wyjątkowe zwierzę...
Nie miałam siły jej uśpić, ale też czego można wymagać od 13 latki?
Teraz z perspektywy czasu chyba nadal nie byłabym w stanie tego zrobić. Kochałam ją. Spałam z nią na podłodze, by mogła przytulić mnie na dobranoc. Rano znajdowałam ją poza łóżkiem. Wciąż szukała miejsca na spokojną śmierć, nie chciała abym widziała jak umiera. Nie widziałam.
Bardzo tego żałuję. Wtedy mogłabym ją pożegnać po raz ostatni.
_________________
Pozdrawiam, Mira.
 

vaaag780  

User


Imię: Łukasz

Wiek: 25

Doczy: 31 Sie 2016

   

Wysany: 2016-09-07, 15:48   

Sporo zależy od Waszej odporności psychicznej i podejścia do samej śmierci. Jedni widząc śmierć obcego człowieka maszerują do psychologa, a inni stratę członka rodziny traktują jak zwykłe pożegnanie. A co do tematu, widziałem.
 

Forum modzieowe e-Mlodzi.com