Wątpię żeby miała... A nawet jeśli to przecież i tak dawno już nieważny jest...A Ty jak wszedłeś to pewnie wtedy z rodzicami byłeś... Trudno, będę żyć dalej, nie mam innego wyjścia... Tylko najgorsze jest to że nie potrafię się na niczym skupić, a jutro mam klasówkę z fizyki... A jeżeli chodzi o NIEGO to cóż pozostaje mi tylko jego widok w szkole... Koleżanki mówiły że niby też się patrzy ale nie będę sobie robiła zbędnych nadziei... Nie jest pierwszym i na pewno nie ostatnim, dam radę... Chciałabym...
Edit.
Jest jeszcze trochę nadziei... Wpadłam na pomysł że gdybyśmy normalnie mieszkali po stronie polskiej i urządzili sobie tylko jednodniowy wypad na Litwę to można by zrobić tak żebym po prostu tego dnia w ośrodku została i tak nie pojechała... W klasie są jeszcze dwie osoby które mają taka samą sytuację (może nie identyczną, nie aż tak prywatną) i nie byłabym tak do końca sama. Już z nimi gadałam i jutro idziemy pogadać z wychowawczynią... Trzymajcie kciuki... to na prawdę ważne^^
_________________
"I nieważne że świat na którym przyszło ci żyć
Lepszym wydawał się być... Nie ważne...
(...) Każdy ma tutaj swoje zdanie,
Ty masz swoje słowo, rozczarowanie... Nie ważne..."