Ja bym się nie śpieszył tak do zarostu. Wiadomo, na początku czujesz się jak facet, pamiętam swoje pierwsze golenie, to było coś
Potem jednak dochodzisz do wniosku, jak męczące jest golenie i jak bardzo nie chce się tego robić. Strasznie współczuję mojemu koledze, który musi golić się do pracy co 2 dni, ja to robię co 5-6. Zresztą fajnie jest mieć parodniowy zarost, przynajmniej ja się z tym czuję komfortowo
_________________
"wiemy, że Bóg umarł, powiedziano
nam o tym, czytając ciebie nie byłem tego całkiem pewny."