Autor
Wiadomo¶æ
Wys³any: 2011-08-01, 20:12 Å›mierć
Wys³any: 2011-08-29, 17:34 sprawdź kiedy umrzesz
Wys³any: 2013-11-26, 09:09 Re: ¯ycie po Å›mierci ?
sun napisa³/a:
Tak ostatnio sporo myślałam nad tym, co się dzieje z człowiekiem po jego śmierci. Jak wam się wydaje ? Gdyby tak mocno się wgłębić w ten temat i sobie to wszystko wyobrazić ?
Ja powoli zaczęłam dochodzić do wniosku, że może być to na zasadzie reinkarnacji, bo nie wyobrażam sobie jakoś, żeby przyszła śmierć i wszystko to co jest we mnie, mój mózg, moje wnętrze, po prostu nagle przepadło. Więc czemu ma nie przejść na nowo narodzone dziecko ? Co wy o tym myślicie ?
Tigranes napisa³/a:
Tylko że te trzy koncepcje się kłócą
Tigranes napisa³/a:
Bo albo duchy mogą pozostać tam gdzie chodziły za życia jako ludzie, albo są poddawane sądowi i idą do nieba lub piekła (a katolicy wierzą jeszcze w czyściec).
Tigranes napisa³/a:
I albo jest się duchem/duszą, która pozostaje tam gdzie była, albo idzie do nieba/piekła, albo wciela się w kogoś innego w ramach reinkarnacji.
Tigranes napisa³/a:
Więc nawet jeśli założyć, że wszyscy trzej ludzie mówią prawdę i nie zmyślają, to pytanie, kto z nich ma rację. I czy ktokolwiek.
Tigranes napisa³/a:
Bo czwarta koncepcja, która zresztą wydaje się być najbardziej logiczna (z naukowego punktu widzenia), mówi że skoro cała świadomość, pamięć, tożsamość i całe jestestwo mieści się w mózgu i dzięki mózgowi istnieje, i że istnieje tak długo, jak długo działa mózg, to po śmierci nie ma już nic. Że w momencie śmierci przestaje się istnieć całkowicie i nieodwołalnie.
Tigranes napisa³/a:
Szkoda tylko, że ci ludzie nie mieli wtedy cały czas robionego EEG, bo wtedy można by zweryfikować, czy jest możliwe, żeby ktoś miał przez pewien czas po ustaniu akcji serca płaski wykres EEG - brak aktywności mózgu - a potem żeby ta aktywność mózgu mu wróciła.
I jeśli by się potwierdziło, że ktoś przez jakiś czas miał płaski wykres EEG, a mimo to pamiętał np. to co inni ludzie w szpitalu wtedy mówili, o czym rozmawiali, to by znaczyło, że świadomość jest możliwa poza mózgiem.
Tigranes napisa³/a:
Tylko że te trzy koncepcje się kłócą.
Tigranes napisa³/a:
mówi że skoro cała świadomość, pamięć, tożsamość i całe jestestwo mieści się w mózgu i dzięki mózgowi istnieje, i że istnieje tak długo, jak długo działa mózg, to po śmierci nie ma już nic. Że w momencie śmierci przestaje się istnieć całkowicie i nieodwołalnie.
$karbówka napisa³/a:
. Mózg dalej słyszy, czuje i odbiera sygnały z zewnątrz. Być może nie jest w stanie analizować tych sygnałów, ale najprawdopodobniej je zapamiętuje, a analizuje dopiero później, po odzyskaniu akcji serca.
$karbówka napisa³/a:
hinduistyczne czy tez oparte na spirytualizmie dopuszczają możliwość gdy duch jest uwieziony na Ziemi ze względy na zbytnie przywiązanie materialne za życia, bądź śmierć w wypadku i niepogodzenie się z tym.
$karbówka napisa³/a:
Z naukowego punktu widzenia nie wiadomo gdzie jest świadomość - to że znajduje się w mózgu to tylko hipoteza.
$karbówka napisa³/a:
Po ustaniu procesów elektrochemicznych następuje śmierć
$karbówka napisa³/a:
Natomiast w przypadku czasowej śmierci (zatrzymanie akcji serca) procesy elektrochemiczne w mózgu dalej są aktywne. To, że serce nie bije nie oznacza, że mózg się wyłącza. Mózg dalej słyszy, czuje i odbiera sygnały z zewnątrz.
DeSade napisa³/a:
to, co dzieje się z takim człowiekiem po śmierci uzależnione jest w konsekwencji od tego, jakie są jego wierzenia jeszcze za życia.
DeSade napisa³/a:
Jak dla mnie, to niemożliwe.
DeSade napisa³/a:
A co z przypadkami ludzi niewidomych od urodzenia, którzy potrafili opisać wszelkie wizualne doświadczenia ze śmierci klinicznej?
Tigranes napisa³/a:
A co, jeśli ktoś nie ma wyrobionego zdania, i sam nie wie, w co wierzyć?
Cytat:
I podobno, tylko ludzie niewierzący w nic, będą w stanie opuścić złudne obrazy podsuwane przez świadomość, i kontemplować ostatecznie prawdę, cokolwiek miałaby ona oznaczać.
Tigranes napisa³/a:
Czyli obstajesz przy koncepcji, zgodnie z którą człowiek składa się z energii, nie materii?
Może też tak być. Nie wiadomo.
Tigranes napisa³/a:
Gdy podczas tripu przewracałem się na materacu, to miałem wrażenie, że nurzam się w polu energii, samemu też składając się tylko z energii.
Tigranes napisa³/a:
W ogóle nie czułem, że mam skórę, mięśnie, kości ani jakiekolwiek ciało czy materię, tylko wszystko odczuwałem jako energię.
DeSade napisa³/a:
Człowiek jest istotą duchowo-cielesną. Compositum duszy i ciała!
DeSade napisa³/a:
ja rozumiem, że różne substancje mogą wpływać na nasze doznania zmysłowe, ale czy na świadomość?
DeSade napisa³/a:
kiedy zaczynałam eksterioryzację
Tigranes napisa³/a:
Czyli zgodnie z tą koncepcją, dusza bez ciała jest niczym i nie może istnieć?
Tigranes napisa³/a:
Doświadczenie psychodeliczne to odmienne stany świadomości. Wiąże się z utratą samoświadomości, czyli świadomości własnego ja. Człowiek przestaje czuć się sobą, przestaje czuć się istotą materialną i osobnym bytem i postrzega wszystko z całkiem innej perspektywy.
Tigranes napisa³/a:
Można to nazwać zmianą świadomości.
Tigranes napisa³/a:
A czy wspomagałaś się przy tym jakimiś substancjami, czy tylko technikami umysłowymi?
Tigranes napisa³/a:
Oglądałaś kiedyś cykl "Duchy" ("A Haunting") na Discovery World/Discovery Life?
Cytat:
Jak byłam mała, to tak. Wtedy jeszcze się tego bałam, obecnie uważam, że to bujdy na resorach.
Tak, ja ta niby medium z Long Island. Czy inne tego typu programy. Ostatnio, znaczy jakieś dwa lata temu, oglądałam zapowiedź kolejnej tego typu produkcji, tym razem z aktorami (bardziej sławnymi), w roli głównej.
Sama idea tego przedsięwzięcia wydała mi się śmieszna... Serial paranormalny, w którym aktorzy opowiadają o swoich tego typu przeżyciach.
Żal.pl
DeSade napisa³/a:
Dawno temu przeczytałam dość sensowną koncepcję tyczącą się "pośmiertnego", doświadczania tak odmiennych zjawisk.
Otóż, wiążąc to z samym pojęciem świadomości, można by przyjąć, że to, co dzieje się z takim człowiekiem po śmierci uzależnione jest w konsekwencji od tego, jakie są jego wierzenia jeszcze za życia. Innymi słowy, jeżeli ktoś wierzy w Boga, to po śmierci ujrzy Boga, w całej jego chwale, itp.
I podobno, tylko ludzie niewierzący w nic, będą w stanie opuścić złudne obrazy podsuwane przez świadomość, i kontemplować ostatecznie prawdę, cokolwiek miałaby ona oznaczać.
DeSade napisa³/a:
Naturalnie, nie łudzę się, że kiedykolwiek nauka poradzi sobie z zagadnieniem świadomości, poruszając się jedynie na płaszczyźnie materialnej, odrzucając coś, co ponad materialne.
DeSade napisa³/a:
przypadkach śmierci klinicznej, na przykład obszary mózgu, które są odpowiedzialne za wizje, nie funkcjonują.
DeSade napisa³/a:
A co z przypadkami ludzi niewidomych od urodzenia, którzy potrafili opisać wszelkie wizualne doświadczenia ze śmierci klinicznej?
DeSade napisa³/a:
Być może śmierć kliniczna wiąże się ze świadomym myśleniem, a przetwarzanie danych zmysłowych zachodzi poza mózgiem?
Tigranes napisa³/a:
Trochę mi to przypomina koncepcję z filmu "Uwierz w ducha", w którym każdy zmarły jest "zapraszany" do nieba przez anioły (chyba że był złoczyńcą), jeśli jednak ma coś ważnego do załatwienia na Ziemi, to może jakiś czas pozostać, dopóki sprawa nie zostanie rozwiązana.
Tigranes napisa³/a:
Ta hipoteza jest całkiem sensowna, skoro substancje działające w określony sposób na mózg potrafią zmieniać świadomość. Psychodeliki i dysocjanty działają na mózg i w związku z tym zmieniają świadomość.
Tigranes napisa³/a:
Czyli nie odnotowano przypadku, żeby u kogoś ustała wszelka aktywność mózgu, a później powróciła, i ten ktoś ożył?
Tigranes napisa³/a:
Jeśli nie, to ciekawe, czy to na pewno dlatego, że coś takiego byłoby niemożliwe, czy może dlatego, że nie ma zwyczaju podłączania umierających ludzi do elektroencefalografów.
Tigranes napisa³/a:
czy jest możliwe, żeby u kogoś na pewien czas ustała wszelka aktywność mózgu, a potem wróciła.
Tigranes napisa³/a:
1. Pytanie, na ile takie doniesienia sÄ… wiarygodne.
2. Może to kwestia kory wzrokowej, nie gałek ocznych, jak normalnie.
Tigranes napisa³/a:
Swoją drogą, ciekaw jestem, czy ludzie ślepi od urodzenia potrafią po wzięciu LSD lub innego psychodeliku mieć kolorowe wizje.