Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

SirFiress

User


Do³±czy³: 22 Kwi 2012

   

Wys³any: 2012-04-22, 15:03   LÄ™k przed.. No wÅ‚asnie przed czym?!

Hey Marynarze!
Od pewnego czasu.. Co ja gadam od paru miesięcy czy nawet lat mam taki dziwny lęk nie wiem czy można to lękiem nazwać ale tak chyba jest...
Mam 13 lat (W tym roku 14) i od czasu kiedy jestem w gimnazjum strasznie boję się (Najwięcej na lekcji) że np. Jestem gdzieś wśród kolegów nagle np. Powiem coś głupiego i mnie na parę min zmuli/przymroczy i potem przez cały dzień nie wiem co powiedzieć jak któryś z kolegów spyta się o godzinę na przykład..
Jak przychodzę ze szkoły jest to samo boję się czy jutro koledzy będą chcieli ze mną gadać po tej wpadce.. A jak np. Jest dobrze wszystko się utrzymuje i jest git to mam taki dziwny lęk że (Albo chociaż przeczucie) i tak jutro będzie to samo że zrobię coś głupiego.. Piszę to tak jakby to było codziennie ale tak nie jestem , radzę sobie jakoś z tym ale to naprawdę jest zaje**** kur***[Beep]. Ta sytuacja zdarza się nie tylko w szkolę ale np. jestem na Komputerze i czuję że jest fajnie i nagle wraca to samo że czuję że zaraz będzie do dupy. Wiecie może co to jest za lęk?
Z góry dziękuje za odp :-x

Ps. Trochę trudno to tak odpisać te lęki czy jak to tam.. Więc jak tekst będzie nie zrozumiały dajcie znać to lepiej wyjaśnie :-D
Ps 2. Po przeczytaniu przed chwilą jednego z artykułu o lękach mam wątpliwości czy to czasami nie jest lęk przed odrzuceniem?
 

Bard_Zerald  

Pogromca postów

Forumowy bard



ImiÄ™: Jakub

Wiek: 28

Do³±czy³: 27 Cze 2009

Sk±d: Tatry

   

Wys³any: 2012-04-22, 15:10   

To jest albo brak pewności siebie albo psychastenia, która chyba w sumie nawet wiele się od tego nie różni, z tym że to jest już chyba choroba prawdziwa.

Artykułów itd które radzą jak radzic sobie z tym pierwszym jest pełno. A jakby to trwało bardzo długo i narastało to wtedy jakiś psycholog, psychiatra? Ale sobie nie wmawiaj że to drugie przypadkiem, bo się w to wtedy przerodzi pewnie :D

edit
To jest lęk przed odrzuceniem, między innymi. Ale to jest tak że jak masz brak pewności siebie to nie chesz zrobic błędu, chcesz byc akceptowany przez otoczenie i nie miec konfliktów bo się ich boisz, jak chcesz byc zaakceptowany przez otoczenie to zwykle też boisz się, że popełnisz błąd, więc jesteś niepewny siebie. W każdym razie to do niczego dobrego nie prowadzi, a łączącym ogniwem tych wszystkich przypadłości jest po prostu pewnośc siebie i samoocena.
_________________
 

caro09  

User


ImiÄ™: Ada

Wiek: 27

Do³±czy³a: 22 Kwi 2012

Sk±d: z Piek³a

   

Wys³any: 2012-04-22, 15:16   

Jak dla mnie to jest właśnie lęk przed odrzuceniem. Za bardzo się chyba napinasz chcąc przypodobać się innym, że zapominasz o tym, że najlepiej zachowywać się normalnie (wiem, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić). Ja miałam kiedyś coś takiego, że jak już zrobiłam coś głupiego, to potem zamykałam się w pokoju i szłam spać i miałam ochotę już nigdy więcej nie pojawić się w szkole. Ale potem okazywało się, że bałam się bez sensu - po prostu dzięki temu całą grupą znaleźliśmy coś, z czego mogliśmy się pośmiać.
Takie moje małe rady - 1. naucz się śmiać się z samej siebie - to uodporni cię na opinie innych. 2. bądź sobą - naprawdę jest lepiej jak nie musisz nic udawać, wtedy wszystko lżej przychodzi.
Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam.
 

SirFiress

User


Do³±czy³: 22 Kwi 2012

   

Wys³any: 2012-04-22, 15:32   

Bard_Zerald napisa³/a:

To jest albo brak pewności siebie albo psychastenia, która chyba w sumie nawet wiele się od tego nie różni, z tym że to jest już chyba choroba prawdziwa.

Artykułów itd które radzą jak radzic sobie z tym pierwszym jest pełno. A jakby to trwało bardzo długo i narastało to wtedy jakiś psycholog, psychiatra? Ale sobie nie wmawiaj że to drugie przypadkiem, bo się w to wtedy przerodzi pewnie :D

edit
To jest lęk przed odrzuceniem, między innymi. Ale to jest tak że jak masz brak pewności siebie to nie chesz zrobic błędu, chcesz byc akceptowany przez otoczenie i nie miec konfliktów bo się ich boisz, jak chcesz byc zaakceptowany przez otoczenie to zwykle też boisz się, że popełnisz błąd, więc jesteś niepewny siebie. W każdym razie to do niczego dobrego nie prowadzi, a łączącym ogniwem tych wszystkich przypadłości jest po prostu pewnośc siebie i samoocena.


Ten "Edit" jest trafieniem w samo sedno jak to czytam to aż przypominam sobie sytuacje z Reala ", chcesz byc akceptowany przez otoczenie i nie miec konfliktów bo się ich boisz, jak chcesz byc zaakceptowany przez otoczenie to zwykle też boisz się, że popełnisz błąd" - Dokładnie tak jest :niepewny:
Czyli winą jest pewność siebie i samoocena?

caro09 napisa³/a:

Jak dla mnie to jest właśnie lęk przed odrzuceniem. Za bardzo się chyba napinasz chcąc przypodobać się innym, że zapominasz o tym, że najlepiej zachowywać się normalnie (wiem, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić). Ja miałam kiedyś coś takiego, że jak już zrobiłam coś głupiego, to potem zamykałam się w pokoju i szłam spać i miałam ochotę już nigdy więcej nie pojawić się w szkole. Ale potem okazywało się, że bałam się bez sensu - po prostu dzięki temu całą grupą znaleźliśmy coś, z czego mogliśmy się pośmiać.
Takie moje małe rady - 1. naucz się śmiać się z samej siebie - to uodporni cię na opinie innych. 2. bądź sobą - naprawdę jest lepiej jak nie musisz nic udawać, wtedy wszystko lżej przychodzi.
Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam.

No Ok'ey ale jak być sobą właśnie? Co trzeba sobie uświadomić? Dzięki za odpowiedzi naprawdę tymi 2 postami poprawiliście mu humor na cały tydzień :-D
Ps. Strasznie szybko odpisujecie , widać konkretne forum :)
 

caro09  

User


ImiÄ™: Ada

Wiek: 27

Do³±czy³a: 22 Kwi 2012

Sk±d: z Piek³a

   

Wys³any: 2012-04-22, 16:00   

Najłatwiej być sobą, kiedy nie podporządkowujesz siebie innym. Kiedy np. w relacjach ze znajomymi nie próbujesz być kimś, kogo oni oczekują, tylko jesteś tym, kim chcesz. Wiem, że pewnie ciężko zrozumieć takie wytłumaczenie...
 

Bard_Zerald  

Pogromca postów

Forumowy bard



ImiÄ™: Jakub

Wiek: 28

Do³±czy³: 27 Cze 2009

Sk±d: Tatry

   

Wys³any: 2012-04-22, 16:11   

SirFiress napisa³/a:

Czyli winą jest pewność siebie i samoocena?



Wiesz no, w tym nowoczesnym społeczeństwie są problemy które właściwie są wszystkie takie same, tylko bardziej lub mniej nasilone.
Ten jest bardzo typowy, po prostu ludzie, którzy nie są odpowiednio pewni siebie i prawdopodobnie nie chcą wchodzic w otwarte konflikty czy sytuacje stresowe, bo nie są odpowiednio pewni siebie, uważają że inni ludzie będą się z nich śmiac, albo że już się śmieją. Myślą co inni o nich pomyślą i przez to kończy się to na tym, że są jeszcze mniej pewni siebie.

Przykład obrazowy - chód. Jeśli idziesz sobie to tam idziesz jakoś normalnie i w sumie jest gites. Jak jeszcze jesteś pewny siebie to prawdopodobnie twój chód jest bardziej sprężysty i pewny, a jeśli cały czas zwracasz uwagę na to jak chodzisz, czy jakiś człowiek nie patrzy na to, czy stawiasz równo nogi itd to wtedy zamiast iśc normalnie te nogi zaczynają ci się plątac, a w efekcie prowadzisz do tego, czego właśnie chciałeś uniknąc.

Więc w skrócie - czym człowiek bardziej martwi się opinią innych i nie wie czego chce, tym staje się słabszy psychicznie i w efekcie mniej pewny siebie.
Po prostu trzeba zaakceptowac swoje wady, miec swoje zdanie i nie dawac sobą manipulowac przez innych, bo w końcu to ty najbardziej chcesz swojego dobra, a nie twoje otoczenie. Wręcz powiedziałbym, że jak człowiek zmienia się na lepsze otoczenie zwykle chce go z powrotem ściągnąc do swojego poziomu.

Ludzie w grupie tak działają - troszkę sobie niszczą nawzajem samoocenę, żeby sprawdzic kto jest najsilniejszy, albo żeby samemu nie zostac najsłabszym. Jak człowiek jest pewny siebie to po prostu jest na to odporny, nie martwi się tym, że powie coś źle, a jak powie to stwierdza że powiedział i trudno, jak ktoś się z tego śmieje to on albo też się z tego śmieje, albo w ogóle specjalnie go to nie rusza.

Do tego trzeba generalnie dążyc.
_________________
 

SirFiress

User


Do³±czy³: 22 Kwi 2012

   

Wys³any: 2012-05-16, 11:22   

Witam wszystkich ponownie..
Dawno mnie tu nie było ale tylko dlatego że jestem głupi i chciałem uciec od swoich problemów.
Eh.. Dobra nie chciałbym tu się rozpisywać ale ostatnim razy znalazłem w sieci pewien materiał o samoocenie tu cyt. " Wyobraź sobie siebie lepszego , popraw najmniejsze wady.." - Sądziłem że to mi na pewno nie pomoże.. Nawet mnie jeszcze bardziej pogrąży. Ale jakimś cudem idąc następnego dnia do szkoły byłem naprawdę INNY! Odrazu poszedłem pogadać z kumplem , poszedłem z nim na ławkę pogadaliśmy normalnie i tak przez cały dzień nigdy do tej pory tego nie zrobiłem (Mając ten lęk) i nie jestem pewien naprawdę wyobrażenie siebie lepszego to mi pomogło? Następnego dnia była też dobrze ale nie tak jak tamtego powoli ten lęk wracał ale już wiem że chociaż mała odrobina chęci mi pomoże. Tutaj kieruje pytanie do was? Już dużo mi pomogliście i dziękuje wam za to ale poradziliście by mi porady sprawdzone? Co mam codziennie robić aby poprawić sobie samoocenę? Z góry dziękuje. Już nie po raz pierwszy..
 

James  

Mega wymiatacz



ImiÄ™: Marcin

Wiek: 32

Do³±czy³: 04 Maj 2011

   

Wys³any: 2012-05-17, 15:11   

SirFiress napisa³/a:

Dawno mnie tu nie było ale tylko dlatego że jestem głupi i chciałem uciec od swoich problemów.


Nie jesteś głupi co najwyżej zachowałeś się głupio; choć z tym też się nie zgodzę. Jeśli uciekasz od problemów to nie jest to oznaka głupoty a tchórzostwa albo nie wykazywaniem odwagi; jedno i to samo.

SirFiress napisa³/a:

Wyobraź sobie siebie lepszego.


Lepszego od kogo? Od siebie? Czy widzisz jakie jest to absurdalne?
Aby być zadowolonym z poprawy swoich wad, trzeba najpierw je zaakceptować.

Cytat:

Co mam codziennie robić aby poprawić sobie samoocenę?


Akceptować siebie, codziennie.
_________________
Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób.

— Oscar Wilde
 

SirFiress

User


Do³±czy³: 22 Kwi 2012

   

Wys³any: 2012-05-21, 19:49   

James napisa³/a:

SirFiress napisa³/a:

Dawno mnie tu nie było ale tylko dlatego że jestem głupi i chciałem uciec od swoich problemów.


Nie jesteś głupi co najwyżej zachowałeś się głupio; choć z tym też się nie zgodzę. Jeśli uciekasz od problemów to nie jest to oznaka głupoty a tchórzostwa albo nie wykazywaniem odwagi; jedno i to samo.

SirFiress napisa³/a:

Wyobraź sobie siebie lepszego.


Lepszego od kogo? Od siebie? Czy widzisz jakie jest to absurdalne?
Aby być zadowolonym z poprawy swoich wad, trzeba najpierw je zaakceptować.

Cytat:

Co mam codziennie robić aby poprawić sobie samoocenę?


Akceptować siebie, codziennie.


"Nie jesteś głupi co najwyżej zachowałeś się głupio; choć z tym też się nie zgodzę. Jeśli uciekasz od problemów to nie jest to oznaka głupoty a tchórzostwa albo nie wykazywaniem odwagi; jedno i to samo."

- Trochę źle tu ująłem , zamiast zwalczyć problem chciałem z nim żyć.. -.-

"Lepszego od kogo? Od siebie? Czy widzisz jakie jest to absurdalne?
Aby być zadowolonym z poprawy swoich wad, trzeba najpierw je zaakceptować"

- Ale jak? Trzeba sobie wmówić swoje wady? Powtarzać w kółko "Nie umiem tego , nie umiem , zaakceptuj to wkoncu! Nie umiem" eh.. Trochę dziwne.

"Akceptować siebie, codziennie."

- £atwiej opisać trudniej zrobić.. :(

Na czym to polega wgl. Poprawienie tej samooceny? Dzisiaj byłem u kolegi.. I wyszło jak zwykle początek - Jokey Potem - Lamus.. :zalamany:

Ps. Coraz więcej mam wątpliwości czy mój problem to czasami Samoocena.. Jak czytałem w jednym z artykułów "Jeśli czujesz że ktoś jest od ciebie ładniejszy , zdolniejszy , bardziej wartościowy lub gdy czujesz się zły/a to czas popracować nad swoją samooceną" ja tak się nie czuje.. Może czasami myślę że fajnie by było być lepszym.. Jestem wysportowany , często gram w Piłkę Nożna czuję się potrzebny i bardzo dobry ze mnie informatyk.. Tak jak mówiłem wyżej mój problem dotyczy takiego czegoś :
- Przychodzę do szkoły gadam z kumplami jest wszystko good , dzwonek na lekcje.. No i teraz się zaczyna.. Trochę to ogarnąłem te "Uczucie" że zaraz wszystko się zawali ale teraz nie jest wcale lepiej , wychodzę z klasy jak coś źle chrapnę albo pod padnę komuś coś tam od razu mnie jakoś ścina i nie jestem już sobą.. Boję się iść do koleżków na ławkę jak ktoś do mnie zagada odpowiadam chaotycznie.. Wiem powiecie że to Krytyka na mnie tak wpływa ale ja się już przyzwyczaiłem szczerze do krytyki już mnie to nie rusza zbytnio , ignoruje to.. Eh.. To jednak samoocena czy coś Innego? :(

Dzięki z góry :)

[ Dodano: 2012-05-21, 21:31 ]
Sorry za Dublowanie Postów ale "Post można zmieniać przez 90 minut, Od momentu jego wysłania" -.-

A więc :
Ps 2. Czytałem także inny artykuł w którym piszą "5. Znajdź czas na przyjaciół i nowe znajomości. Poświęć też czas na swoje hobby. Regularne kontakty z ludźmi, których lubimy i którzy nas lubią na pewno sprawią, że będziesz czuł się lepiej ze sobą." - Mam sąsiadkę z którą spędzałem ostatnio dużo czasu , przychodziła gadaliśmy było fajnie ogólnie i to poprawiało mi nastrój ale tylko w taki sposób "£oło , fajnie teraz mnie lubi , obym tego nie spieprzył" nawet jak tak nie myślę to i tak robię i wychodzi lipa. Czyli boję się teraz do niej podejść i pogadać (W szkole) na podwórku nie mam z tym problemów.. Dziwne.
"7. Planuj codziennie drobne przyjemności - np. spacer po parku, wizyta u kosmetyczki, wyjście do kawiarni, czytanie ulubionej książki z kubkiem czekolady, kąpiel relaksacyjna, rozmowa z przyjacielem itp." - Planowałem.. Czytanie książek , granie w piłkę zrobiłem sobie takie coś co nazwałem Terminologią czyli terminarzem czasu.. Czułem się potrzebny , że wiem że tego czasu nie marnuje.. Ale nic to nie poprawiało mojej sytuacji w szkole.. Tak jak napisałem wyżej :(
 

James  

Mega wymiatacz



ImiÄ™: Marcin

Wiek: 32

Do³±czy³: 04 Maj 2011

   

Wys³any: 2012-05-22, 11:48   

SirFiress napisa³/a:

Coraz więcej mam wątpliwości czy mój problem to czasami Samoocena.


Po tym co przeczytałem...

SirFiress napisa³/a:

Mam sąsiadkę z którą spędzałem ostatnio dużo czasu , przychodziła gadaliśmy było fajnie ogólnie i to poprawiało mi nastrój ale tylko w taki sposób "£oło , fajnie teraz mnie lubi , obym tego nie spieprzył'' nawet jak tak nie myślę to i tak robię i wychodzi lipa. Czyli boję się teraz do niej podejść i pogadać (W szkole) na podwórku nie mam z tym problemów.. Dziwne.


...to Ty nie masz problemów z samooceną, tylko z nullofobią - lęk przed odrzuceniem. Więc mam dla Ciebie zadanie: Pójdź na spacer do parku, do kosmetyczki, do kawiarni itd. I spraw, żeby obcy ludzie, Cię odrzucili. Po jakimś czasie Twój mózg się do tego przyzwyczai i zobaczy, że w odrzuceniu nie ma nic strasznego.
_________________
Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób.

— Oscar Wilde
 

SirFiress

User


Do³±czy³: 22 Kwi 2012

   

Wys³any: 2012-05-22, 16:27   

James napisa³/a:

Pójdź na spacer do parku, do kosmetyczki, do kawiarni itd.


Mam 14 lat.. Do Kosmetyczki odpada.. Mieszkam we Wsi nie ma kawiarni.. Jest park.. Ale tam co 2 osoba to pijak.. Jak tak będę chodził to mi przejdzie? Jak tak będę chodził (Spacerował) to w jaki sposób inny ludzie wokół mogę mnie odrzucić? Trochę dziwne..

James napisa³/a:

Po jakimś czasie Twój mózg się do tego przyzwyczai i zobaczy, że w odrzuceniu nie ma nic strasznego.


Dzisiaj np. było wszystko dobrze, jak przyszedłem do szkoły w dobrym nastroju tak z niej w dobrym nastroju wyszedłem.. Nie wiem od czego to zależy.. :(

Ps. nie wiem czy to coś da chodzenie po tym parku wśród pijaków.. James'ie podał byś inne sposoby wyleczenia się z tego za przeproszeniem cholerstwa? :/
 

James  

Mega wymiatacz



ImiÄ™: Marcin

Wiek: 32

Do³±czy³: 04 Maj 2011

   

Wys³any: 2012-05-22, 17:08   

SirFiress napisa³/a:

Mam 14 lat.. Do Kosmetyczki odpada.. Mieszkam we Wsi nie ma kawiarni.. Jest park..


SirFiress, to są tylko przykłady. Pomyśl, w jakie miejsca mógłbyś pójść, gdzie są obcy ludzie.

SirFiress napisa³/a:

Jak tak będę chodził to mi przejdzie?


Przejdzie. To jest tak jak z np. ludźmi na scenie, których łapie trema, gdy wychodzą po raz pierwszy. Po dziesiątym razie, albo nie odczuwają tremy, bo się do tego przyzwyczaili, albo trema staje się ich najlepszym przyjacielem.

SirFiress napisa³/a:

Jak tak będę chodził (Spacerował) to w jaki sposób inny ludzie wokół mogę mnie odrzucić?


Tu nie chodzi o samo spacerowanie, tylko o sprawienie, żeby obcy ludzie Cię odrzucili. Jak to zrobisz, to już sam musisz na to wpaść. Mogę Ci tylko podpowiedzieć; przykładowo: podejdź do jakiejś kobiety i powiedz jej, że ma brzydką fryzurę.

SirFiress napisa³/a:

Dzisiaj np. było wszystko dobrze, jak przyszedłem do szkoły w dobrym nastroju tak z niej w dobrym nastroju wyszedłem.. Nie wiem od czego to zależy.. :(


Od Ciebie.

Cytat:

Ps. nie wiem czy to coś da chodzenie po tym parku wśród pijaków..


Idź sprawdź, a nie gdybasz. Nie musisz koniecznie chodzić po parku wśród pijaków.

SirFiress napisa³/a:

James'ie podał byś inne sposoby wyleczenia się z tego za przeproszeniem cholerstwa? :/


Wyleczyć to się możesz z choroby, nad tym co najwyżej można popracować; i nie, nie podam ci żadnego innego sposobu dopóki nie spróbujesz tego.
_________________
Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób.

— Oscar Wilde
 

SirFiress

User


Do³±czy³: 22 Kwi 2012

   

Wys³any: 2012-05-22, 17:37   

James napisa³/a:

SirFiress, to są tylko przykłady. Pomyśl, w jakie miejsca mógłbyś pójść, gdzie są obcy ludzie.

Chyba nigdzie.. Wiesz moja wieś liczy 2tyś osób każdy siebie zna.. Jedynie większe skupiska ludzi to albo : Cmentarz , Kościół , market , szkoła :-(

James napisa³/a:

Tu nie chodzi o samo spacerowanie, tylko o sprawienie, żeby obcy ludzie Cię odrzucili. Jak to zrobisz, to już sam musisz na to wpaść. Mogę Ci tylko podpowiedzieć; przykładowo: podejdź do jakiejś kobiety i powiedz jej, że ma brzydką fryzurę.

Tak jak napisałem powyżej każdy siebie zna , nie ma obcej osoby jest albo przyjaciel mojej mamy albo dalsza koleżanka mojej babci z którą raz na 2 tyg rozmawia na targu o "Jak tam z wnókami?" Może najlepszym sposobem będzie zaczepienie losowej osoby 2-3 km od My Wioski na chodniku?

James napisa³/a:

Od Ciebie.

Ode mnie? Ja siebie nie kontroluję.. To jest jakby "Losowe" Albo się nie przestraszę na początku albo mam cały dzień do du*y.. :->

James napisa³/a:

Wyleczyć to się możesz z choroby, nad tym co najwyżej można popracować; i nie, nie podam ci żadnego innego sposobu dopóki nie spróbujesz tego.

Naprawdę dzięki wielkie za pomoc.. :zalamany:
 

James  

Mega wymiatacz



ImiÄ™: Marcin

Wiek: 32

Do³±czy³: 04 Maj 2011

   

Wys³any: 2012-05-22, 18:37   

SirFiress napisa³/a:

Chyba nigdzie.. Wiesz moja wieś liczy 2tyś osób każdy siebie zna.. Jedynie większe skupiska ludzi to albo : Cmentarz , Kościół , market , szkoła


Bez różnicy, mogą to być również znajomi.

SirFiress napisa³/a:

Może najlepszym sposobem będzie zaczepienie losowej osoby 2-3 km od My Wioski na chodniku?


Masz pomysł, to idź go realizuj.

SirFiress napisa³/a:

Ja siebie nie kontrolujÄ™.


No to, znalazłeś to nad czym powinieneś pracować.
_________________
Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób.

— Oscar Wilde
 

SirFiress

User


Do³±czy³: 22 Kwi 2012

   

Wys³any: 2012-05-28, 16:27   

James napisa³/a:

Bez różnicy, mogą to być również znajomi.

Znajomi odrzucają mnie praktycznie co dzień więc nie mam pojęcia dlaczego mój "Mózg" się jeszcze nie przyzwyczaił.. Taka sytuacja dzisiaj , koniec szkoły idę do mojej szafki i wyjmuję dla jajców kluczyk koledze z mojej klasy on automatycznie coś tam sapał do mnie.. Odrzucił mnie.. :zalamany:

James napisa³/a:

Masz pomysł, to idź go realizuj.

Dzięki za pomoc.. Twój plan w ciele w życie jutro , dzisiaj mam trening i tam chciałbym raczej zachować swoją pozycję.

James napisa³/a:

No to, znalazłeś to nad czym powinieneś pracować.

Dokładnie.. :kwasny:

Ps. Od pewnego czasu a dokładnie po przeczytaniu że to nie jest wina "Samooceny" jest jakoś lepiej.. Ale i tak wracają chwile zwątpienie.. :-/
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com