Zapewne przed swoim pierwszym razem dużo się masturbowałeś. Nooo mniejsza z tym czy dużo - napewno to robiłeś. Widzisz, masturbacja nie sprzyja igraszkom w łóżku (lub poza nim
). Twój członek musi się przyzwyczaić do delikatniejszych bodźców, jakimi są dotyk dłoni, delikatniejsze łapanie członka, czy też znacznie wolniejsze "poruszanie" nim. Na dobry początek, jeżeli się masturbujesz, powinieneś z tym przestać. Ewentualnie robić to znacznie wolniej, delikatniej i nie doprowadzać siebie do wytrysku, tylko przerwać czynność tuż przed nim. Dlaczego? A no dlatego, że jak później partner/-ka "zajmie" się Twoim przyrodzeniem, nie będzie robił/-a tego tak jak Ty kiedyś podczas onanizacji. Spróbujcie dłuższej gry wstępnej bez dotykania Twojego penisa. Wszystkie te czynności powinny sprawić, że będziesz przyzwyczajony do delikatniejszych bodźców, a masturbacja bez kończenia wytryskiem, może przedłużyć czas stosunku.
To by było na tyle, jeżeli chodzi o fizyczność. Teraz przejdę do podłoża psychicznego.
Jeżeli chcesz, żeby wszystko było jakbyście tego oboje chcieli, staraj się nie myśleć o tym, czy zaraz Ci opadnie, czy zaraz dojdziesz, czy napewno się podobasz partnerce, nie myśl o sobie. Oczyść swój umysł, a jeżeli masz o czymś myśleć, to tylko o partnerce. Myśl o tym, jaka jest podniecająca, co do niej czujesz, że jest Ci z nią dobrze. To wszystko pomoże rozluźnić się i spowoduje bardziej naturalne reakcje Twojego ciała.
To tyle ode mnie. Sam miałem kiedyś taki problem, więc wiem z doświadczenia. Stosując się do powyższych metod prowadzę ze swoją dziewczyną wspaniałe życie erotyczne, aczkolwiek jestem na etapie przedłużania naszego stosunku
¯yczę Ci powodzenia!