Autor
Wiadomo¶æ
dzilu96 napisa³/a:
Hetman1999 napisa³/a:
Katorgą może to nie jest,lecz ciągnie mnie pożądanie i ciężko mi jest.Jestem ponadto zboczony zdeczka lubię o tym pogadać zrobić jakaś pieszczotę,sam sex w sobie nie jest ciężki do wytrzymania ale ta świadomość że dziewczyna ma "ładnie piersi" a nie mogę ich popieścić.Dla mnie to bzdura ale tak szanuje jej zdanie.Ona jest osobą wierzącą.Trzeba będzie poczekać niestety
Hetman1999 napisa³/a:
głupoty. szansa na to, że wezmą ślub jest baaaaaardzo mała. jak zerwą to bedzie zalowal, że nie probówał. czekanie jest bez sensu - to jest tylko męczenie siebie nawzajem.
uwierz mi seks z miloscią jest wystarczająco za***sty, ze az znaczenie traci to czy partnerka miala kogos przed tobą, czy nie. wazne jest, że się kochacie i jest pięknie. jeśli rzeczywiscie uda im się wytrwać do slubu, to po seksie na bank padną mysli, slowa "po ch*j my tyle czekaliśmy?". kolejną sprawą jest to, ze majac 50lat zamiast wspominac najlepsze przygody z mlodzienczych lat to w glowie najbardziej utrwali się "całe liceum, studia czekałem na seks"
a co do tego, że dziewczyna nie chce to przede wszystkim dobra rozmowa. to jest podstawa podstaw.
najtrudniej ma chłopak, który jest prawiczkiem, bo brakiem doświadczenia jeszcze bardziej pogarsza sprawę. dziewczyna, ktora jest dziewicą, niepewnie czuje się w tym temacie, więc cała nasza rola, zeby wszystko zalagodzic. ale dlaczego niepewne? bo mozesz jej okazac brak szacunku, nie dochowac tajemnicy intymnosci, bo moze to byc wbrew jej religii i oczywiscie problem "niespodziewana ciaza". musicie rozmawiać o tym i nigdy nie wolno naciskać na dziewczynę, bo to niczego nie da, a nawet pogarsza całą sprawę. krotkie, dojrzałe rozmowy co jakiś czas, delikatnie, małymi krokami do celu. kiedyś słyszałem, że ktos uzywał argumentu "bo ja juz nie wytrzymam", "bo ruchać mi się chce" - chyba, każdy wie czym jego kretynizm, brak szacunku, strywializowanie seksu i egoizm zaskutkował.