Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Zamkniêty przez: motyl | 2009-08-10, 16:39

Autor

Wiadomo¶æ

mandarin

User


Do³±czy³: 15 Mar 2009

   

Wys³any: 2009-03-15, 19:22   Historia pewnej miÅ‚oÅ›ci... Pomóżcie...

ZacznÄ™ od poczÄ…tku. Mam na imiÄ™ Sebastian i mam 19 lat. Od dÅ‚uższego czasu podobaÅ‚a mi siÄ™ pewna dziewczyna imieniem Marta. Chodzimy do tej samej szkoÅ‚y, jednak ona jest o rok mÅ‚odsza. ZdarzyÅ‚o siÄ™ kiedyÅ› tak, że nasze klasy pojechaÅ‚y na wspólnÄ… wycieczkÄ™ i jakoÅ› siÄ™ ze sobÄ… zżyÅ‚y. Jej paczka (4 dziewczyny) i moja paczka (4 chÅ‚opaków) siÄ™ ze sobÄ… jakoÅ› zwiÄ…zaÅ‚y. Wspólne imprezy itd. Ja i ona wtedy kumplowaliÅ›my siÄ™ ze sobÄ…. Mimo, iż mi siÄ™ bardzo podobaÅ‚a nie podrywaÅ‚em jej, nie wiÄ…zaÅ‚em z niÄ… jakoÅ› swojej przyszÅ‚oÅ›ci. Jednak na poczÄ…tku października ubiegÅ‚ego roku jakoÅ› zaczÄ™liÅ›my ze sobÄ… wiÄ™cej gadać, coÅ› miedzy nami zaczęło powstawać... ZaczÄ™liÅ›my spÄ™dzać ze sobÄ… coraz wiÄ™cej czasu, cos siÄ™ rodziÅ‚o. Po jakimÅ› czasie zrobiÅ‚em pewnÄ… gÅ‚upotÄ™, która najprawdopodobniej doprowadziÅ‚aby do koÅ„ca tego wszystkiego. DoprowadziÅ‚aby, ale w obawie że to może siÄ™ skoÅ„czyć postanowiÅ‚em interweniować. Bardzo mi na niej zależaÅ‚o. KupiÅ‚em piÄ™kny, olbrzymi bukiet czerwonych róż, drogie czerwone wino i pojechaÅ‚em do niej (pierwszy raz) nie patrzÄ…c na nic, mimo iż oficjalnie nie byliÅ›my jeszcze parÄ…. ZaskoczyÅ‚em jÄ… kompletnie, ale byÅ‚a szczęśliwa. WybaczyÅ‚a, a dzieÅ„ ten uznaliÅ›my z czasem jako nasz "poczÄ…tek". MijaÅ‚y kolejne tygodnie, miesiÄ…ce. Raz byÅ‚o pod górkÄ™, raz z górki – jak to w zwiÄ…zku. DarzyliÅ›my siÄ™ wielkim uczuciem. PoÅ›wiÄ™ciÅ‚em siÄ™ dla niej. Na 3 dni Å›wiÄ…t bożonarodzeniowych, dwa spÄ™dziÅ‚em u Niej. Strasznie mi na niej zależaÅ‚o. DbaÅ‚em o NiÄ…, staraÅ‚em siÄ™ by uczucie miÄ™dzy nami byÅ‚o ogromne. DawaÅ‚em zawsze 200% z siebie by byÅ‚o miedzy nami dobrze. WychodziÅ‚em ze skóry by byÅ‚a szczęśliwa. Nigdy nie musiaÅ‚a martwić siÄ™ o to, że mnie straci. ByÅ‚em tylko jej – Å›lepo zakochany. KochaÅ‚em jak jeszcze nikogo w życiu. Jest bardzo piÄ™kna kobietÄ…, zawsze czuÅ‚em do niej pociÄ…g fizyczny. ByÅ‚em jej chÅ‚opakiem, a wiÄ™c mogÅ‚em sobie pozwolić na jakieÅ› pieszczoty, czuÅ‚oÅ›ci. W tych sferach chyba jednak myÅ›leliÅ›my inaczej. Nie chciaÅ‚em iść z niÄ… do łóżka. WiedziaÅ‚em, że jeszcze za wczeÅ›nie na seks. ChciaÅ‚em jednak dać jej odrobinÄ™ bliskoÅ›ci, przyjemnoÅ›ci fizycznej. „Czulszego” przytulenia, pieszczoty. Ale nigdy nie dążyÅ‚em do tej czuÅ‚oÅ›ci najbliższej. CzuÅ‚a do mnie pociÄ…g, ale kiedy dochodziÅ‚o do poważniejszej bliskoÅ›ci jakby siÄ™ baÅ‚a. ¯e nie chce niczego poważnego tÅ‚umaczyÅ‚em jej np. wtedy kiedy byÅ‚a zmieszana moim dotkniÄ™ciem jej piersi. Przecież to chyba normalne. ByliÅ›my wtedy 2 miesiÄ…ce razem. Czy to za wczeÅ›nie na dotkniÄ™cie piersi?! Wg mnie nie… Sylwestra spÄ™dziÅ‚a u mnie, wraz z kilkoma innymi przyjaciółmi. Nasza paczka – domówka u mnie ze znajomymi. ByÅ‚o bardzo miÅ‚o. Wtedy też na boku zaczÄ™liÅ›my siÄ™ namiÄ™tnie caÅ‚ować a ona rÄ™kÄ… zaprowadziÅ‚a mnie na swe nagie piersi. UcieszyÅ‚em siÄ™, że na to pozwoliÅ‚a, ale kolejnego dnia jakby miaÅ‚a lekkiego „kaca moralnego”. Nie oczekiwaÅ‚em wtedy od niej niczego ponad czuÅ‚y dotyk. TÅ‚umaczyÅ‚em jej to. RozumiaÅ‚a to jednoczeÅ›nie nadal bojÄ…c siÄ™. ZależaÅ‚o mi na niej, postanowiÅ‚em nie naciskać. PomyÅ›laÅ‚em, że może ochota na mnie przyjdzie jej z czasem, kiedy poczuje że jestem tym któremu może oddać swoje ciaÅ‚o. Wiem, że nigdy z żadnym chÅ‚opakiem nie byÅ‚a tak blisko i dÅ‚ugo jak ze mnÄ…. MijaÅ‚y kolejne tygodnie, byliÅ›my ze sobÄ… szczęśliwi. CzuÅ‚em, że mnie bardzo kocha. ByliÅ›my dla siebie wszystkim, nie widzieliÅ›my Å›wiata poza sobÄ…. Potem przyszÅ‚y Walentynki. SpÄ™dzaliÅ›my je u niej. ZrobiÅ‚em jej piÄ™knÄ… miÅ‚osnÄ… niespodziankÄ™, byÅ‚a przeszczęśliwa. PowiedziaÅ‚a, że nigdy nikogo nie kochaÅ‚a tak jak mnie… ByÅ‚ romantyczny film i kolacja przy Å›wiecach. W zwiÄ…zku musi być trochÄ™ bliskoÅ›ci, okazywania czuÅ‚oÅ›ci fizycznej. Tego dnia nie mogÅ‚o ich zabraknąć. Jednak ona chyba źle odebraÅ‚a moje zamiary… Przecież ja nie chciaÅ‚em nic robić… ;( Wszystko nienajlepiej siÄ™ skoÅ„czyÅ‚o. StaraliÅ›my siÄ™ naprawić nasze relacje, chyba siÄ™ udaÅ‚o. Potem byliÅ›my wspólnie razem na weselu, jako para. Dobrze siÄ™ bawiliÅ›my. Wspólne taÅ„ce-przytulaÅ„ce, patrzenie sobie w oczy i w ogóle. Jednak z czasem coÅ› zaczęło siÄ™ psuć… PróbowaliÅ›my (głównie to ja próbowaÅ‚em) to naprawiać. WychodziÅ‚o raz lepiej, raz gorzej. Jednak coraz bardziej zaczęła zanikać ta magia, która byÅ‚a wczeÅ›niej. Mimo wszystko nadal bardzo jÄ… kochaÅ‚em. ChcieliÅ›my być ze sobÄ…. Minęło kilka tygodni. ByliÅ›my nadal ze sobÄ… a ja walczyÅ‚em o Nas. Z czasem poczuÅ‚em jednak, że to tylko ja o Nas walczÄ™ i lekko odpuÅ›ciÅ‚em. ChciaÅ‚em poczuć, że jej też na tym zależy. CoÅ› tam siÄ™ staraÅ‚a, nie powiem że nic nie robiÅ‚a. Mimo wszystko nadal byliÅ›my ze sobÄ… z nadziejami na poprawÄ™. 2 tygodnie temu postanowiliÅ›my wyskoczyć gdzieÅ› na piwo razem z paczkÄ… przyjaciół. ByÅ‚o wtedy miÄ™dzy nami dobrze, poprawiÅ‚o siÄ™. PrzytulaliÅ›my siÄ™ i byÅ‚o miÅ‚o. Nie szczÄ™dziÅ‚em jej buziaków i komplementów, z resztÄ… nigdy nie miaÅ‚em oporów przed okazywaniem jej swoich uczuć. MogÅ‚em wydrzeć siÄ™ na Å›rodku ulicy, że jÄ… kocham. Kolejnego dnia zarzuciÅ‚a mi, że zbyt gwaÅ‚townie okazuje jej swoje uczucia. ZdziwiÅ‚o mnie to, bo która osoba miaÅ‚a by dość przytulania i „buziaczkowania” przez osobÄ™ którÄ… kocha?! RzuciÅ‚a wtedy coÅ› w stylu: „Co? Nie możesz nawet chwili beze mnie wytrzymać?”. ZrozumiaÅ‚em to, jakby moja obecność czasem jÄ… mÄ™czyÅ‚a… ZdenerwowaÅ‚o mnie to trochÄ™, ale i zasmuciÅ‚o. Kolejny tydzieÅ„ byÅ‚ bardzo trudny. Nie gadaliÅ›my ze sobÄ… „poważnie”, czuliÅ›my wzajemnÄ… zÅ‚ość do siebie. RozmawialiÅ›my sporadycznie i bez konkretów. CzuliÅ›my wtedy, że dzieje siÄ™ coÅ› zÅ‚ego. Zawsze to ja walczyÅ‚em o nas, staraÅ‚em siÄ™ by byÅ‚o dobrze. Tym razem chciaÅ‚em żeby i ona pokazaÅ‚a, że jej na mnie zależy. By zrobiÅ‚a coÅ›, co by nas uzdrowiÅ‚o. ChciaÅ‚em jechać do niej w sobotÄ™ – przeddzieÅ„ Dnia Kobiet. ZamówiÅ‚em spory bukiet kwiatów. Jednak do tego czasu ona nie wykazywaÅ‚a żadnej inicjatywy. MogÄ™ rzec, że nieco mnie olaÅ‚a. PoirytowaÅ‚o mnie to i nie pojechaÅ‚em. Kwiatki dostaÅ‚a mama, a ja nie pojechaÅ‚em do niej. W niedziele napisaÅ‚a, mi że czekaÅ‚a na mnie. ¯e po cichu liczyÅ‚a, że przyjadÄ™. Po tym jak mnie olewaÅ‚a, jak nie potrafiÅ‚a pokazać że jej zależy? Jak zostawiÅ‚a sprawy samym sobie nic nie robiÄ…c? Duma zawsze ważniejsza ode mnie… W niedziele napisaÅ‚a mi w esemesie (!), że nie chce już ze mnÄ… być. ¯e to siÄ™ w niej wypaliÅ‚o, że to koniec. ¯e nie ma sensu udawać, że jest dobrze skoro jest źle. ChciaÅ‚em coÅ› naprawiać, ale daÅ‚a wyraźny znak, że to nie ma sensu. ZrobiÅ‚o mi siÄ™ przykro. PowiedziaÅ‚em kilka niemiÅ‚ych słów, aczkolwiek prawdziwych. NastÄ…piÅ‚a ostra wymiana zdaÅ„. Po tym wszystkim ona mi robi taki numer. W poniedziaÅ‚ek byliÅ›my tak źli na siebie, że nie odezwaliÅ›my siÄ™ nawet do siebie. We wtorek poprosiÅ‚em o rozmowÄ™. PowiedziaÅ‚a, że nie chce ze mnÄ… gadać, jednak przekonaÅ‚em jÄ… byÅ›my zamienili dwa sÅ‚owa. Wtedy powiedziaÅ‚a mi prosto w oczy, że nic do mnie nie czuje. Prosto w oczy powiedziaÅ‚a, że nie chce już ze mnÄ… być. Prosto w oczy powiedziaÅ‚a, że to koniec… OdeszÅ‚a. Po tym wszystkim najzwyczajniej mnie porzuciÅ‚a. ZostawiÅ‚a jak psa. WyrzuciÅ‚a jak zużyte spodnie. OdstawiÅ‚a w kat jak znudzonÄ… zabawkÄ™. Po tym wszystkim. WbiÅ‚a mi nóż w serce tymi sÅ‚owami. Jakby to co byÅ‚o miÄ™dzy nami nic nie znaczyÅ‚o. ZadaÅ‚a ohydny cios. ZaÅ‚amaÅ‚em siÄ™ nieco – byÅ‚a przecież dla mnie wszystkim… Moje próby naprawy tego spaliÅ‚y na panewce. ZrozumiaÅ‚em, że odeszÅ‚a bezpowrotnie. PoczÄ…tkowo chciaÅ‚em, byÅ›my chociaż byli przyjaciółmi czy choć kolegami. Jednak to wszystko w mojej gÅ‚owie dojrzaÅ‚o. PoczuÅ‚em do niej ogromny żal, że tak ze mnÄ… postÄ…piÅ‚a. Kosmicznie mocno jÄ… kochaÅ‚em, mogÅ‚em zrobić dla niej wszystko. Wiem, że i ona mnie kochaÅ‚a. Kobieta która nie kocha nie caÅ‚uje tak jak ona… Po 4 miesiÄ…cach bycia razem tak po prostu to skreÅ›liÅ‚a. PoczÄ…tkowo zachowywaÅ‚a siÄ™ jakby nic okrutnego siÄ™ nie staÅ‚o. Ostatnie kilka dni jednak wyraźnie jest przygnÄ™biona. Widujemy siÄ™ codziennie na korytarzu, jednak tylko rzucimy sobie ‘Cześć’. Ja poczÄ…tkowy byÅ‚em bardzo zaÅ‚amany, jednak ta zÅ‚ość na niÄ… zaowocowaÅ‚a tym, że nie okazuje swojego smutku. Kiedy jesteÅ›my caÅ‚a ekipÄ… Å›miejÄ™ siÄ™ i nie patrzÄ™ na niÄ…… Nie chcÄ™ pokazać że jestem sÅ‚aby i zaÅ‚amany z tego powodu. Jednak w Å›rodku kocham i strasznie tÄ™skniÄ™. Brak mi jej i nie wiem co robić. Uznać że to koniec i nic już z tym nie robić, czy wykonać jakiÅ› ruch… Mimo wszystko strasznie jÄ… kocham. Nikt nigdy nie pokocha jej tak jak ja. Czy ona na to spojrzy?!
 

malinkaa  

Pogromca postów


Wiek: 37

Do³±czy³a: 24 Pa¼ 2008

Sk±d: to pytanie ?

   

Wys³any: 2009-03-15, 19:47   

mandarin napisa³/a:

ByliÅ›my wtedy 2 miesiÄ…ce razem. Czy to za wczeÅ›nie na dotkniÄ™cie piersi?! Wg mnie nie…


również uważam, że nie, ale to indywidualna sprawa każdej z nas;). Może nie była jeszcze na to gotowa. A może po prostu nie podobały jej się, czuła się skrępowana, zawstydzona gdy je dotykałeś. Szczerze mówiąc też kiedyś miałam bzika na punkcie swoich piersi, ale mój obecny facet skutecznie wyleczył mnie ze wszystkich kompleksów.

Powiem tyle, wytrwałam do końca (tzn. przeczytałam wszystko) i szczerze Ci współczuję. Najgorzej gdy poświęcisz komuś całe swoje życie, dasz z siebie wszystko, a on to weźmie i wyrzuci do kosza. Wydaje mi się, że chyba trochę ją zagłaskałeś. Tylko nie zrozum mnie źle. To dobrze, że ją kochałeś i w ogóle, ale ona chyba poczuła się z Tobą zbyt pewnie, bezpiecznie. Wiedziała, że zawsze będziesz ją kochał i prawdopodobnie zaczęło ją to nudzić. Jest coś takiego jak rutyna i tego trzeba unikać jak ognia.
Czy coś jeszcze z tego będzie.. tego Ci raczej nie powiemy, ale wydaje mi się że jak zatęskni i dostanie po tyłku to wróci. Już takie jesteśmy;).
 

yeahX  

Stały User


Do³±czy³: 19 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-03-15, 20:09   

też przeczytałem do końca.
i mi Ciebie szkoda, ale chyba nie po współczucie tutaj pisałeś .
myślę, że laska po prostu na Ciebie nie zasługiwała.
możliwe też, że byłeś z byt namolny- niby większość dziewczyn tego nie lubi, ale Cię rozumie- zależało Ci.

nie chce źle doradzać, ale myślę, że odpuść sobie. widocznie laska się na Tobie nie poznała, widocznie jej nie zależało.

miałem też taką sytuację, że 1 strona(czyt. ja) się starała, a druga miała to głęboko.

moja rada: spróbuj sobie odpuścić, nie mówię, że masz się brać za kolejną dziewczynę, ale zrozum, że na Ciebie nie zasługuje.
 

Ultraska  

Stały User



Do³±czy³a: 09 Mar 2009

Sk±d: Tychy

   

Wys³any: 2009-03-15, 20:57   

Tak- odpuść.
Nie ma sensu tego dalej kontynuować. Bo i po co? Laska ma Cię ewidentnie gdzieś.
Wiesz, gdy facet jest za dobry, laski to potem wykorzystują. Widać, że poświęciłeś się jej cały. Ale postaraj się zapomnieć. To pierwsza miłość, więc będzie trudno. Tak naprawdę nigdy do końca nie zapomnisz. Ale znajdzie się jeszcze dziewczyna, która będzie Ciebie warta;)
 

Nirrimi  

User



Wiek: 31

Do³±czy³a: 15 Mar 2009

Sk±d: z nika±d o.O

   

Wys³any: 2009-03-15, 22:55   

Odpuść. Zapomnij. Wiem, że to nie jest łatwe, ale przy takiej sytuacji njie ma innego wyjścia. A nuż ona zatęskni, chociaż po takiej akcji ja straciłabym całe uczucie jakie żywiłabym do osoby która by mnie tak potraktowała (chociaż sama nie wiem, może i nie). I wiesz co Ci powiem? Za dobry byłeś dla niej. Ona Cię nie doceniła. Pyk.
 

laven  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 26 Lip 2008

   

Wys³any: 2009-03-15, 22:57   

Strasznie dużo mówisz o tym, jak się jej poświęcałeś, a ona nic nie robiła. Przemawia przez Ciebie nieco egoizmu. Może tutaj tkwił problem? Różnie strony widzą tę samą sytuację. Może za bardzo się skupiałeś na sobie i swojej miłości do niej. Na tym, by jak najlepiej się jej pokazać, zamiast zainteresować się jej rzeczywistymi potrzebami? Może poczuła się przytłoczona Tobą. Nawet w związku trzeba czasem od siebie odetchnąć. Albo mogła po tamtym incydencie w walentynki zniechęcić się do Ciebie. Uznać, że jej to nie pasuje. Niekiedy kobiety obawiają się o swoją seksualność. Czy to w wyniku urazów, wychowania czy kompleksów. Na pewno nie była na nic gotowa. Jeśli źle Cię zrozumiała, to oczywiste, że pojawiły się u niej pewne opory. Nie ma co tutaj tak okropnie obwiniać dziewczyny. Zwłaszcza, że nie wiemy co ona o tym sądzi. Nie wiemy do końca jak było.
Oczywiście, że to przykra sytuacja. Trudno powiedzieć, czy da się coś jeszcze zrobić. Ale z podejściem "Nikt nigdy nie pokocha jej tak jak ja" zbyt wiele nie zdziałasz. Osobiście nie chciałabym wracać do kogoś o takim stosunku do mnie. Może za dużo od niej wymagałeś "wdzięczności" za to co robisz?
Chyba nie ma sensu tego ratować. Chyba, że razem się jakoś porozumiecie. Ale to tylko od Was zależy.
_________________
Obie rzeczy - zarówno to, przed czym uciekasz, jak i to, za czym wzdychasz - są w tobie.

— Anthony de Mello
 

petra21  

User

ahh te życie..



ImiÄ™: Aleksandra

Wiek: 33

Do³±czy³a: 09 Gru 2008

Sk±d: Sochaczew

   

Wys³any: 2009-03-15, 23:17   

ojj.. nie rozumiem tej dziewczyny wogóle ..! ja bym się biła o takiego chłopaka.. ;]
a jeśli chodzi o rutyne to czemu tylko jedna strona ma się starać... w tej sytuacji ona mogła coś zmienić... ;p mogla zaproponowac fajny wyjazd czy cos innego, czemu to Ty musiales o wszystkim myslec.. nie rozumiem jej.. !
_________________
Jestem tylko pyłem..
Jestem tłem i przeraża mnie powietrze..
Oddech łapie mnie za rękaw,
Tak jak śmierć pożąda kata..
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2009-03-16, 00:21   

=> wasze problemy.
PrzenoszÄ™.
_________________
Drugs&hugs.
 

Vitalna  

Mega wymiatacz



ImiÄ™: Dziabaducha

Wiek: 32

Do³±czy³a: 08 Sty 2009

Sk±d: Doncaster

   

Wys³any: 2009-03-16, 07:53   

Dziewczyna źle postapiła... kurcze już tego sms mogła sobie odpuścić i powiedzieć Ci to odrazu w oczy...

i z tego co czytam nie wie co traci...
Też bym chciała tyle kwiatów dostawac co ona...
_________________
ProszÄ™, przepraszam, kocham, nie kocham!

Odejdź, wracaj, dotykaj słowem!

Czasami słowo nie wystarczy, wiesz?
Czasami słowo nie wystarczy - wiem.
 

Amellie  

Wymiatacz

engineer.



Wiek: 18

Do³±czy³a: 28 Gru 2008

Sk±d: Praha

   

Wys³any: 2009-03-16, 11:55   

a ja myślę, że sama bym tak postapiła, co za dużo to niezdrowo. kurcze, samym czytaniem aż sie Ciebie przestraszyłam, może dziewczyna nie jest zwolenniczką publicznego okazywania sobie uczuć? mówiłeś, że jak byliście sami w walentynki to powiedziała Ci że Cię kocha. mówisz o dotykaniu, a rozmawiałeś z nią dlaczego ona nie chce? pytałeś? czy stwierdziłeś, ze z powodu tego jak bardzo ją kochasz ona powinna Ci na to pozwolić? po przeczytaniu tego wszystkiego uważam że to Ty nie ona jest tym 'złym bohaterem'.
_________________
"Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!" Pan P(e)..
 

laven  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 26 Lip 2008

   

Wys³any: 2009-03-16, 14:00   

Ja jeszcze zwrócę uwagę.
To co chłopak mówi, to jego subiektywne odczucia. Nie daje to pełnego obrazu sytuacji.
Należy uwzględnić także dziewczynę.
Poza tym kwiaty, prezenty i niespodzianki w związku zbyt wiele nie znaczą. To bardzo miłe, ale nie zastąpi troski, zaufania czy zrozumienia.
Może dziewczyna pomyślała, że chcesz ją przekupić, by uprawiać z nią seks?

Tak łatwo wszystko chwytacie, ale nie zastanowicie się nad sytuacją. Czy ta dziewczyna nie ma uczuć?
I jeszcze podejście chłopaka. "Nikt jej nie pokocha tak jak ja", "robiłem wszystko dla niej, a ona nic". Podobnie mówią osoby w toksycznych związkach. Szczera miłość raczej nie patrzy na to ile daje i nie oczekuje podziękowań.

Nie musiałeś dziewczynie mówić tego wprost, ale często takie myślenie uzewnętrznia się czy to przez zachowanie, czy przez okrętne słowa. Ona mogła to odczuć. Dlatego wolała odejść. Bo nie czuła od Ciebie wsparcia i miłości, a wymagania i przymus odwdzięczenia. Gdzie ten ostatni, mógł przez nią zostać potraktowany, jako seks w ramach podziękowań. A ewidentnie dla niej to była delikatna strefa i nie ufała Ci na tyle, by móc Ci się oddać.

Nie obwiniajmy tylko dziewczyny! Zawsze wina leży po obu stronach.
_________________
Obie rzeczy - zarówno to, przed czym uciekasz, jak i to, za czym wzdychasz - są w tobie.

— Anthony de Mello
 

mandarin

User


Do³±czy³: 15 Mar 2009

   

Wys³any: 2009-03-16, 16:46   

Wspierałem ja jak tylko mogłem. Zawsze miała we mnie oparcie. Nigdy nie oczekiwałem żadnej wdzięczności, tym bardziej cielesnej. Ogromnie kochałem, więc robiłem to bezinteresownie. Wielokrotnie rozmawialiśmy o swoich potrzebach. Zawsze starałem się w miarę możliwości pomagać jej, dostarczać to czego jej brakuje. Nie liczyłem też na to, że musi mi się za to odwdzięczyć, ależ skąd! W związku trzeba sobie pomagać i w miarę swoich możliwości robiłem co mogłem by było jej lżej...
 

TamarKa  

Stały User

<gAnJa>



Do³±czy³a: 18 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-03-16, 17:53   

Przeczytałam do końca i zaniemówiłam nie wiem co powiedzieć .. :-o
_________________
Ja-Ja-Ja-Jaram siÄ™.! ^____^
 

siwulec125  

User

siwy


ImiÄ™: sylwek

Wiek: 33

Do³±czy³: 17 Lut 2009

Sk±d: Go³dap

   

Wys³any: 2009-03-18, 13:01   

chłopie też zaniemówiłem...
nie wiem co powiedzieć wiec tak gdyby cię kochała tak samo bardzo jak ty ja to by cie nigdy nie potraktowała .byłem swiadkiem wielu takich sytuacji i wiem ze troche przesadziłes z zaangażowaniem .dziewczyna powinna dac wam troche odpoczynku a nie wprost w twarz powiedziec ze to koniec..:(
zle robisz ze nie pokazujesz tego ze jesteś przygnebiony.ona powinna to zobaczyc ze tesknisz,ze chcesz wrócić,ze dalej ci na niej zalezy(o ile zalezy).Nie powinienes kupowac wielkich kwiatów bo to nie jest najwazniejsze :).liczy sie gest.wiadomo ze dziewczyna sie ucieszy z kwiatów ale jesli zaczniesz jej dawac za czesto to bedzie dla niej to nuzace.ogólnie to twoja historia mnie złamała hehehe.zycze ci zeby ci sie udałao ja odzyskac :mrgreen:
 

agaciszon502  

Mega wymiatacz

Wspomnienia...<3



ImiÄ™: Kasia

Do³±czy³a: 20 Sty 2009

   

Wys³any: 2009-03-18, 15:05   

Co za dużo to niezdrowo. Może brakowało jej przestrzeni, czasem potrzebowała chwili samotości? Ale to jej nie usprawiedliwia. To, co zrobiła i JAK to zrobiła jest strasznie chamskie. Szkoda mi ciebie, bo na pewno bardzo ją kochałeś (kochasz) i pewnie trudno jest ci być w jej towarzystwie... Ale niech dziewczyna żałuje. Potrzebujesz czasu by się otrząsnąć. To tak łatwo nie przejdzie. Grunt to żyć dalej... A tak w ogóle... Zazdrościłabym jej takiego chłopaka;) 3maj się!
_________________
W życiu wszytko ma swój zmierzch. Tylko noc kończy się świtem. ["Zmierzch"]
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com