Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Jak wygląda życie na studiach? Słyszałam różne wersje, że ciągle sie pije albo ciągle zakuwa, albo że to jak zwykła szkoła.
Ci co jesteście na studiach, powiecie jak to wygląda? Czy są jakieś zadania domowe, prokjekty, odpytywania czy coś? Od października wybieram sie na studia i chce wiedzieć czego sie spodziewać.

Wszystko zależy od tego co będziesz studiować.

Kartkówki, wejściówki, kolokwia. U mnie co najmniej trzy w tygodniu, a zdarza się i po 6;].
Nie ma czasu na balowanie.
Zazwyczaj Ci, którzy 'studiują' wylatują po pierwsyzm roku i chwała im za to.

_________________
"Nadal wierzę w marzenia z dzieciństwa.
W niewysłane listy, że nadejdą...
Wierzę, że pijąc wódkę za błędy nigdy nie powiem "żałuję" i wciąż nowe popełniać będę...
W numery telefonów, które w słuchawkach nigdy nie zamilkną..."

Na 90 % będę studiowac fizyke.

Na politechnice czy na uniwerku?;>
Nie mniej jednak będziesz miał sporo laborek, co za tym idzie wiele wejściówek, no i sprawozdań.

politechnika
co to są te wejściówki?

Kartkóweczki przed wejściem do sali na zajęcia. Nie zdajesz - nie zostajesz na owe wpuszczony.

Musisz jednak je zaliczyć i zajęcia odbyć odrabiając je z inną grupą lub w specjalnym terminie.

_________________
"Nadal wierzę w marzenia z dzieciństwa.
W niewysłane listy, że nadejdą...
Wierzę, że pijąc wódkę za błędy nigdy nie powiem "żałuję" i wciąż nowe popełniać będę...
W numery telefonów, które w słuchawkach nigdy nie zamilkną..."

Jak już zostało wyżej napisane, wszystko zależy od kierunku. Ale aby cokolwiek ukończyć trzeba się starać i nieraz napocić. Kolokwia, sprawdziany, kartkówki a nawet "branie do odpowiedzi", jakby tego nie nazwać - na każde zajęcia człowiek powinien być gotowy na wszystko , zbieraj sobie pieniążki na ksero - przydadzą się i to sporo , co do zadań domowych, zależy, ja miałam zawsze jakiś artykuł do opracowania, tekst do przygotowania, lekturę do przeczytania itd (filologia germańska, trzeba było na czymś pracować i skądś te tony słówek brać ), ale jest różnie, moja siostra na socjologii np. na zadanie ma zawsze przeczytać książkę/artykuł/rozdział książki, zrobienie notatek, bycie przygotowanym na kolejne zajęcia jak będzie odpytywał.

Sesja na pewno nie jest miłym elementem studiowania no ja np. miałam zawsze pięć egzaminów pisemnych i jeden egzamin ustny z języka + dodatkowo a to z literatury, a to metodyki, zależało od roku czyli w maju/czerwcu tak do dziewięciu dobijaliśmy. Ale wszystko jest do zrobienia.

Systematyczność, trochę dystansu do tego wszystkiego, dobre kanapki aby w przerwach między 90 minutami głodu się odpowiednio posilić i studia z głowy .

Jak tak czytam to nie za ciekawe to wszytko jest
Czekam jeszcze na wyniki i mam nadzieje że jednak przyjmą na leśnictwo bo te studia raczej bedą przyjemniejsze

Przyjemniejsze, że niby nie będziesz się musił uczyć?

_________________
"Nadal wierzę w marzenia z dzieciństwa.
W niewysłane listy, że nadejdą...
Wierzę, że pijąc wódkę za błędy nigdy nie powiem "żałuję" i wciąż nowe popełniać będę...
W numery telefonów, które w słuchawkach nigdy nie zamilkną..."

musiała jak już coś..
przyjemniejsze ze nie bedzie to wkuwanie jakiś zasad i wzorów fizycznych, tylko przyjemniejsze tematy typu rośliny, gleby itp
nie jestem kimś kto idzie na studia tylko po to żeby miec papierek..

? No i dobrze, ale jak się to ma do postu wyżej?

To dobrze, że chcesz się uczyć tego co lubisz, ale nie miej złudzeń - żebyś nie przeżyła szoku termicznego. Jeśli będziesz się uczyć roślin, gleb itd. to z pewnością będą ich tysiące, łącznie z odmianami. Będą i jakieś wykłady i definicje i zasady do "wykucia". Tak to niestety jest na studiach .

_________________


http://mama24na7.blog.pl/

Powiem tak na każdych studiach trzeba sie uczyć, żeby potem jakąś wiedze sobą reprezentować a nie iśc i przebidować dla papierka. Ja kończyłam Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie. Jestem z wykształcenia inżynier nauk ogrodniczych. Było różnie - były przedmioty łatwe i przyjemne ale były i beznadziejne (mechanizacja - jakies tam budowy korbowodów albo innych rzeczy o których istnieniu wiedzą chyba tylko faceci albo wykładowcy ). Powiem, że więcej się uczyłam niz imprezowałam. I przyniosło to skutki stypedium naukowe na 3cim roku - mama była ze mnie dumna. Acha no i nie miałam ani jednej dwójki - czyli nie rozdziewiczyłam indeksu

Spodziewaj się tego, że będą wymagać od Ciebie więcej niż w szkole średniej i nie będą się obchodzili z Tobą jak z jajkiem. Albo się uczysz, albo do domu, do tego sama musisz się starać. Takie życie, Ci co idą na studia z zamiarem imprezowania itp bardzo szybko je kończą już na pierwszym roku.

UP ?
Na leśnictwo przyjmą, tylko nie myśl, że jest tam tak kolorowo i że oglądasz sobie tylko roślinki w książce... najgorsza jest matematyka na tym kierunku.

_________________
żyć dobrze, eliminować problem.

UR
a z matmą to nie mam żadnych problemów więc myśle że sobie poradze