ze mną nie było tak źle xD
jak byłam maluśka, to podobno już mówiłam, że zostanę pisarką. zostało mi to do dziś ;]] w moim bloku były tylko 3 dziewczynki mniej więcej w moim wieku i reszta chłopaków. więc jakby nie było, trzymałam się razem z chłopakami. zostało mi to do dziś, wolę towarzystwo chłopaków niż dziewczyn. ale żeby nie było, że jestem jakąś chłopczycą
w podstawówce byłam wzorową uczennicą, taką co mamusia ją ubierała i zaplatała warkoczyki. no, może nie zawsze, bo pod koniec piątej klasy zrozumiałam, że coś jest nie tak ^^. taka jakaś cicha byłam, na każdej lekcji pisalam te swoje głupie opowiadania. izolowałam się od klasy, jak tylko się da. dziwi mnie fakt, że i tak mnie lubili.
w gimnazjum jestem inna. nadal izoluję się od klasy, ale to dlatego, że nie pasują mi ci ludzie, a nie dlatego, że nie potrafię nawiązać znajomości. mam wiele przyjaciół spoza szkoły i to z nimi tworzę zgraną paczkę.
_________________
...każdy element po setce to początek kolejnej setki. Taka nierówność pierwszej setki. Nierówność równa się beznadziejności, beznadziejność - upadkowi.
I koło się zamyka.