`Widziałam ją.
Taka zagubiona
pośród tylu odnalezionych.
Siedziała samotnie
nad brzegiem rzeki.
Płakała.
Wydawało się,
ĹĽe rzeka przybiera wody
od jej Ĺ‚ez.
Nikt nie podszedł.
Nikt jej nie pomógł.
Każdy omijał
śmiejąc się w głos.
Ten stan nie mial końca.
W pewnym momencie
podeszło dziecko
wyciągając dłoń.
Usiadło obok niej
ocierajÄ…c Ĺ‚zy z jej polikĂłw.
Na jej zaczerwienionej
twarzy pojawił się uśmiech
wywołany przez chłopca.
Chłopca, który przypominał
jej utraconego syna.`
Ten wiersz mojej nauczycielce polskiego się podobał albo tylko zmyślała xD
A jaka jest Wasza ocena? ;P
_________________
`Chciała, żeby wszyscy ją zaakceptowali, zrozumieli i pokochali. Problem polegał na tym, że chciała być jednocześnie sobą ...`