Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Przesuniêty przez: $karbówka | 2016-06-29, 20:52

Autor

Wiadomo¶æ

MoniÅ›Qa  

Stały User

GÅ‚odzilla ^^



ImiÄ™: Monika

Do³±czy³a: 03 Mar 2009

   

Wys³any: 2009-03-21, 04:50   

Moi rodzice się rozwiedli, więc raczej nie chcę iść w ich ślady.
Jakoś nie śpieszno mi do małżeństwa, bo boję się po prostu.

Niestety życie nauczyło mnie chamskiej niezależności i trudno będzie przyzwyczaić się do życia w dwójkę.
_________________
Poliż mnie, I'm Polish
albo jeśli wolisz,
możesz mnie posolić,
albo wymiętolić.

Nie wiem, szukam,
w różne drzwi pukam.
Puk puk, fuck fuck,
fuck you, how do you do?
 

L.  

Pogromca postów

ultradoskonała



Wiek: 31

Do³±czy³a: 24 Wrz 2008

   

Wys³any: 2009-03-21, 21:13   

"Ja bym chciała długowłosego geja z wadą wzroku."
Nie wiem, nie zastanawiałam się, jak będzie wyglądać moje małżeństwo. Wiem, jaka będzie moja przyszłość, bynajmniej w pewnym stopniu. Chciałabym mężczyzny, który by miał ambicje, chciałby coś osiągnąć. Taki, z którym mogłabym oglądać poważne filmy, słuchać jazzu i tańczyć na stole, takiego, który zabrałby mnie na wymarzoną wycieczkę.
I w sumie nie jestem przekonana co do instytucji małżeństwa. Moja mama i ojczym od 10 lat żyją bez ślubu i jest im dobrze. Papierek szczęścia nie czyni. Zobaczymy, jak to będzie.
_________________
Dreaming of screaming
Someone kick me out of my mind
I hate these thoughts I can`t deny


A thousand lies have made me colder
 

though  

Pogromca postów


Wiek: 30

Do³±czy³a: 28 Gru 2008

   

Wys³any: 2009-03-20, 21:55   

nie wyobrażam sobie siebie przed ołtarzem, a jeśli już to tylko dla jaj
 

Noele  

Wymiatacz



ImiÄ™: Natalia

Do³±czy³a: 14 Mar 2009

   

Wys³any: 2009-03-20, 22:06   

Ech.. Mi to się jakoś w ogóle wydaje, że małżeństwo zabija romantyzm...
_________________
Bit wyznacza rytm mojego serca.
 

lusia  

Mega wymiatacz

subtelna wariatka



ImiÄ™: Lucyna

Do³±czy³a: 30 Kwi 2008

Sk±d: Kraków

   

Wys³any: 2009-03-20, 23:26   

Mi to w sumie obojętne czy wyjdę za mąż czy nie. Ale wszystko ma swe wady i zalety ;) Nie chcę myśleć o rozwodzie, dlatego nie mówię "nie wyjdę za mąż, bo potem są problemy z rozwodem". No niby tak, ale jeśli kobieta niewiele zarabia, ma ciężko chore dziecko, to takiemu facetowi łatwiej jest sobie po prostu odejść (i na odwrót, żeby nie było, że tylko mężczyźni są tacy źli :-) ), bez zabawy w alimenty, podział majątku etc. Z drugiej strony fakt, że małżeństwo "zabija romantyzm" jak to się wyraziła Noele. Ale która z nas nie marzy o pięknym ślubie w białej sukni, prezentach, tym sakramentalnym "tak" i weselu? Sam ślub jest w sobie romantyczny, a życie na kocią łapę też staje się po pewnym czasie nudne i monotonne - nie sposób przeżyć z kimś 20 lat bez jednej kłótni czy ponurego wieczoru, bez względu czy jest to para małżeńska czy nie. Poza tym są jeszcze ludzie, którzy nie akceptują wolnych związków. No i samo bycie chrześcijaninem do czegoś zobowiązuje.
Ja jeszcze nawet nie mam kandydata, więc nie wiem jaka będzie sytuacja za pięć lat :-P Ale ślub to chyba bym chciała mieć...
_________________
Niech nikt nie mówi jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze!
Nigdy nie dyskutuj z idiotami, bo ściągną Cię do swojego poziomu i pobiją doświadczeniem.
 

olga9  

Stały User



ImiÄ™: Olga

Wiek: 33

Do³±czy³a: 17 Mar 2009

   

Wys³any: 2009-03-20, 23:43   

MoniśQa - Szkoda, że tak to odbierasz. I nie krytykuje Cie,oczywiście. Też przeszłam przez rozwód rodziców,bylo ciężko jak cholera,w dodatku musiałam opiekować się bratem,który miał wtedy 6 lat. Bo wiadomo-rodzice byli zajęci sobą,rozwodem. Ale nie mam o to do nich żalu. Też myślałam od początku tak jak Ty. A jednak od 2 lat jestem w związku [ chodzimy razem do klasy,więc widzimy się codziennie po 7, 8 godzin.. ] i nie wyobrażam sobie życia bez tego człowieka. I wątpie,żeby to było tylko przyzwyczajenie.Myślę wręcz inaczej- ¯e nie popełnie takiego błędu jak moi rodzice. W sumie mama,bo tato niezbyt zawinił . Postawiła go przed faktem dokonanym,dłuugo cierpiał,prosił,błagał.

Noele - Jasne,że tak może się wydawać,że niby po 20 latach to rutyna czy cuś,aleee..alee ;P jezeli ktoś ma ze sobą być to będzie. I nieczęsto nie ma miłości po tych kilkunastu latach ;)

lusia - Mi się nie marzy biała suknia ;P Według mnie biała suknia jest dla 'niewinnych' . Nie mogłam patrzeć na moją kuzynkę,która stojąc przed ołtarzem miała 2 letnie dziecko i dopiero wtedy poślubiła swojego faceta. Nie jestem praktykującą chrześcijanką,nie jestem nawet zbyt wierząca.. Ale z samego szacunku do siebie-takiej sukni bym nie założyła ;)
 

laven  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 26 Lip 2008

   

Wys³any: 2009-03-21, 00:35   

Jakby moje małżeństwo było takie jak moich rodziców, byłabym zadowolona.
Chcę kiedyś wziąć ślub. Nie wiem kiedy. Jak z facetem uznamy, że to czas i na pewno tego chcemy. Jeśli chodzi o sam moment zawarcie małżeństwa, to nie oczekuję nic wielkiego. Spokojnie, z najbliższą rodziną, bez kościoła, bez wielkiego wesela.

Jak ludzie mają w sobie dość romantyzmu, to małżeństwo go nie zabije. Co innego długie trwanie w związku. ¦lub może być nowym, ciekawym etapem. Ale tak wszystko zależy od ludzi.
_________________
Obie rzeczy - zarówno to, przed czym uciekasz, jak i to, za czym wzdychasz - są w tobie.

— Anthony de Mello
 

Nirnaeth  

Hiper wymiatacz



Do³±czy³a: 14 Mar 2009

   

Wys³any: 2009-03-21, 17:51   

Po pierwsze, nie chciałabym, żeby moje małżeństwo było podobne do małżeństwa moich rodziców. Już teraz ich obserwuję i obiecuję sobie, że nie popełnię podobnych błędów.
Przy ślubnym kobiercu stanę dopiero wtedy, gdy będę tego całkowicie pewna i w pełni na to gotowa. Moim zdaniem w małżeństwie najważniejsza jest miłość, wsparcie, zrozumienie, zaufanie, pomoc i pewnego rodzaju współpraca. Marzą mi się wieczorne, piątkowe seanse filmowe z popcornem, śniadania w łóżku, wycieczki rowerowe... Takie tam. :) Ale narazie mam jeszcze duużo czasu.
 

kalina_225  

Mega wymiatacz



Do³±czy³a: 29 Sty 2009

   

Wys³any: 2009-03-21, 18:03   

Z moimi wymaganiami to chyba nigdy nie stanę na ślubnym kobiercu....Ale jeżeli stanie sie ten cud,to zdecydowanie nie chcę mieć takiego życia jak moi rodzice...
_________________
Kochaj wszystkich. Ufaj niewielu. Bądź gotów do walki, ale jej nie wszczynaj. Pielęgnuj przyjaźnie.
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2009-03-21, 19:24   

hm..małżeństwo zawsze mi się jakoś kojarzyło z pewnym spokojem.
Kochasz, budzisz się codzennie obok tej osoby , jesteś z nią związany na resztę życia, ogarnięty pewna rutyną ,ale taką przyjemną.Pewnie, brzmi jak bajka i pewnie nią jest , nie wiem co stanowi większość krzyki, rozwody , czy szczęśliwe małżeństwa.Pewnie bym się bała ,że zostanę w pewien sposób oszukana ,że w pewnym momencie po prostu przestanę kochać.
Kiedyś tam pewnie i zawrze ten "wspaniały, magiczny" związek,ale to kiedyś tam..
_________________
Drugs&hugs.
 

easy  

Hiper wymiatacz



Wiek: 33

Do³±czy³a: 02 Lut 2009

Sk±d: pomorze

   

Wys³any: 2009-03-21, 22:12   

Narazie nie mam zbytniej wizji swojego małżeństwa, bo wydaje mi sie ono dość odległe.. na pewno chce aby opierało sie na spokoju i stabilizacji.. Nie chce aby wyglądało tak jak moich rodziców, bo zwyczajnie nie miałoby ono większego sensu..
_________________
be high, fly away..
 

Ultraska  

Stały User



Do³±czy³a: 09 Mar 2009

Sk±d: Tychy

   

Wys³any: 2009-03-23, 12:04   

Ja nie chcę, aby moje małżeństo wyglądało, jak małżeństwo moich rodziców.
A marzy mi się iść do ołatrza w długiej sukni, z partnerem, którego będę kochała nad życie. Chcę być cholernie szcześliwa, zawsze mieć wsparcie w mężu i żeby nasza miłość nigdy się nie skończyła, nie wypaliła. Potem mieć gromadkę dzieci.
 

BlaackMeetal  

Stały User

nimfomana



ImiÄ™: Scholastyka

Wiek: 32

Do³±czy³a: 29 Mar 2009

Sk±d: Metalowe Miasto

   

Wys³any: 2009-03-29, 17:15   

Moje małżeństo, a więc:
Codzienne kłótnie i zgody, gotowanie obiadów, płacenie rachunków, usypiane dzieci, oglądanie meczów z mężem. Słuchanie jak to jest ciężko w pracy męża, cierpliwośÆ z jego strony co do moich zakupów dość częstych. Przejście w życiową rutynę, lecz nie zaponinając o sobie nawzajem i miłości, a nie przyzwyczajeniu.
_________________
"Tylko dziecko potrafi wbić patyk w ziemię, nazwać go i pokochać."

"Patrząc w lustro, pytam siebie: czy muszę zabijać z zimną krwią...?"
 

poem sometimes  

Pogromca postów


Do³±czy³: 15 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-03-29, 17:23   

Nie boję się go. Oczywiście, mam 20 lat, ale wiem już teraz, że chciałbym któregoś dnia wziąć ślub. Nie uważam, że to zabija romantyzm, bo to raczej nie powinno mieć na niego żadnego wpływu, a nawet go wzmagać, bo czy jest coś bardziej romantycznego niż przysięga wierności małżeńskiej? Chcę wziąć ślub z ukochaną kobietą, założyć rodzinę i mieć dzieci. I nie chciałbym z tym czekać do trzydziestki, tylko zrobić jak najszybciej, w miarę możliwości, bo jestem psychiczniee przygotowany ;)
_________________
"wiemy, że Bóg umarł, powiedziano
nam o tym, czytając ciebie nie byłem tego całkiem pewny."
 

QukuÅ‚ka  

Pogromca postów

'taka katarynka'



Wiek: 32

Do³±czy³a: 21 Mar 2010

Sk±d: Warszawa

   

Wys³any: 2010-05-07, 01:14   

Nie miałabym nic przeciwko, gdyby moje małżeństwo przypominało małżeństwo moich rodziców. Było ono normalne - głowa rodziny, czyli ojciec który nakrzyczy i wytłumaczy co smarkacz nabroił, kochająca matka, która pogłaszcze po główce. Dogadywali się i, co najważniejsze, widać było, że się kochają i w tym nie ustępowali. Nawet jak się kłócili, to jakoś to było. Co roku organizowali choć jedną małą wycieczkę w Polskę. Można by było nas nazwać wakacyjnymi obieżyświatami. ¯ycie prowadzili na kredyt, ale nigdy nam niczego nie brakowało. Zawsze byli rozsądni, ale nie zapominali o potrzebnej do przetrwania codziennej dawce szaleństwa. Kochałam swojego Ojca, i kocham swoją mamę, mimo że nie raz się na nich złościłam. I chciałabym, by moje dzieci myślały o mnie w ten sam sposób.
Jedyne, czego oczekuję jeszcze, od siebie rzecz jasna, to panować nad emocjami i starać się być jak mój ojciec, bo dla mnie był on wspaniałym rodzicem i szanuję go za to, kim był. Przepełnia mnie czasem duma, gdy słyszę od mamy, że gadam jak tata i tak jak tata uparta jestem i nic do mnie nie dociera :) Cieszę się z tego ogromnie, bo zazwyczaj tak marudzi jak zabieram jej torby z zakupami... Ale to już trochę się sentymentalna opowieść robi a nie opinia... Chyba się za bardzo sentymentalna i wylewna zrobiłam ostatnimi czasy. :mrgreen:
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com