Cześć!
Jestem uczennicą klasy trzeciej gimnazjum i mój problem jest związany z moją przyjaciółką.
Otóż jej sytuacja przedstawia się następująco: w 1 semestrze była nieklasyfikowana, testy klasyfikacyjne wypadają na czerwiec, w 2 semestrze miała ponad 50% nieobecności z kilku przedmiotów.
Dodam, że wszystkie nieobecności zostały w terminie usprawiedliwione i wynikały z długotrwałych chorób i trudnych sytuacji rodzinnych, lecz nauczyciele mimo to usilnie twierdzą, że nie mają praw dopuścić ją do egzaminu.
Dlaczego? Innych uczniów o podobnej sytuacji dopuszczano bez problemu i starano się, aby jak najszybciej nadrobili zaległości i mimo, że większość z nich nie wyrażała do tego jakichkolwiek chęci to nadciągnięto im oceny i nie ma problemów. Moja przyjaciółka uczy się dobrze, ostatnio zdobyła 6 pozytywnych ocen same 3 i 4.. i na prawdę jej zależy na zdaniu.
Nie rozumiem decyzji nauczycieli i chciałabym się zapytać was wszystkich czy jest jakaś szansa by odwołać się od ich wyroku? Czy po prostu taka jest procedura i nic nie da się zrobić? Proszę o szybką odpowiedź z wyjaśnieniem.