Mmm.. Muzyka... Coś niezwykłego, osobistego... Pozwala się zrelaksować, odprężyć, odpłynąć.. Ale najlepsze są te dreszcze, gdy można poczuć muzykę całą sobą... Dla mnie dzień bez najmniejszej nutki - to dzień stracony, po prostu. No.. trudno opisać..
I ten dźwięk gitary elektrycznej - uwielbiam po prostu ! Za każdym razem, na każdym koncercie, gdy rozbrzmiewa ten dźwięk.. przechodzą mnie ciarki...
Eh..
_________________
'Każdy bowiem dzień nosi w sobie wieczność...'