Przesuniêty przez: slow | 2010-12-07, 09:45
Autor
Wiadomo¶æ
Jimmy FoX napisa³/a:
Damn napisa³/a:
I jednak nawet gdybym wybaczyła to chyba nic nie byłoby tak jak kiedyś.
Jimmy FoX napisa³/a:
$karbówka napisa³/a:
co więcej przy każdej okazji potrafi to wypominać i robić awantury.
Cytat:
natomiast natura kobiet jest taka, że prędzej czy później ona to wypomni.
Cytat:
( nazwijmy to myśleniem życzeniowym )
Damn napisa³/a:
Nie powinno Cię to dziwić . Ogólnie człowiek zraniony ma ochotę o tym krzyczeć przynajmniej przez pewien czas, kłębi się w nim masa emocji. Kobiety nie mają oporów się uzewnętrzniać, a mężczyźni - często mają
Damn napisa³/a:
Ciekawi mnie Twoje podejście do zdrady, nie podejrzewam by spłynęło to po Tobie jak woda po kaczce, gdybyś został zdradzony.
Damn napisa³/a:
nie podejrzewam by spłynęło to po Tobie jak woda po kaczce, gdybyś został zdradzony.
Damn napisa³/a:
Intrygujące sformułowanie, rozwiń temat.
Cytat:
Dlatego pisałem facet tez nie powinien zdradzać ale wiadomo jak jest, zdecydowana większość zdradza - kobiety mogą się oburzać ale tak już jest.
Cytat:
Kobiety tez zdradzają, procentowo o wiele mniej bo zwykle sa monogamiczne ale jak kobieta zdradzi to zwykle inne ją usprawiedliwią bo widocznie miała powód. Facet jak zdradzi to bydle
Damn napisa³/a:
Gdy takie coś się zdarzy, są 2 możliwości, albo powiedzieć o tym partnerce/partnerowi i z dużym prawdopodobieństwem spier*****lić związek, albo nie mówić i utrzymać związek na fundamencie oszustwa, które może zawsze wyjść na jaw.
Damn napisa³/a:
To jest powód, przez który kobiety schizują. Kiedy się takich rzeczy naczytają w internecie, potem obsesyjnie boją się zdrady będąc w związku, co skutkuje niezdrową zazdrością i zaborczością
Damn napisa³/a:
Najwyraźniej to mężczyźni są temu winni
Damn napisa³/a:
Czy stawiając sprawę w ten sposób opierasz się głównie na swoich osobistych obserwacjach, czy masz na to jakąś statystykę?
Damn napisa³/a:
Cóż, tak bywa, jednak badania statystyczne pokazują (niestety?), że w dzisiejszych czasach kobiety nie są wcale lepsze od mężczyzn pod tym względem. Tendencje coraz bardziej się wyrównują.
Damn napisa³/a:
Coraz mniej kobiet chce się ustabilizować, a coraz więcej marzy o podbojach i "próbowaniu" jak to jest z innymi partnerami, teraz mają na to większe społeczne przyzwolenie.
Cytat:
Nikt nikogo na siłę nie trzyma - związek to dobrowolna gra dla dwojga, jak się jednej stronie nie podoba to i tak zdradzi lub zostawi.
Cytat:
To daje podstawy do histerii?
Cytat:
Nie wyobrażam sobie kontrolować kobiety z którą mnie coś łączy - to jest niezależna osoba i ma prawo robić co jej się podoba jeśli tylko nie przekracza to mojej wolności - sam także nie toleruję żadnych "świrowań" z strony kobiet.
Cytat:
Więc nie możesz pisać że mężczyźni są winni - skoro kobiety robią to samo.
Cytat:
A niech robią co chcą tylko jak jest potem "wszyscy faceci są tacy sami" - to pretensje można mieć tylko do siebie.
Cytat:
Możemy się przerzucać, wojna płci jest fajna do wieku 13-15 lat - potem to już jest żałosne.
Damn napisa³/a:
Zasugerowałeś, że większość mężczyzn zdradza, więc to oznacza według Ciebie że większość jest nieszczęśliwa w związkach i dlatego zdradza, czy zdradza niezależnie od kondycji związku, z powodu swojej męskiej natury? Odniosłam wrażenie, że to drugie.
Damn napisa³/a:
Więc jeśli wszyscy wokół trąbią, że mężczyźni po prostu tacy są że zdradzają, z monogamią są na bakier, to dla nich nienaturalne być w stałych związkach, to kobiety to boli i zaczynają się one martwić. Nie chcą dopuścić do takiej sytuacji i szukają różnych metod zapobiegania, mądrzejszych lub nie, jednak wynikających z jednej konkretnej przyczyny.
Damn napisa³/a:
Problem w tym że stały związek ze swojej definicji ogranicza wolność, niesie ze sobą pewne konkretne zobowiązania. Jeśli ktoś nie potrafi się ograniczyć do jednego obiektu zainteresowania, uczuć, pożądania, to nie nadaje się do takiego układu. Wchodzenie w związek jest decyzją dobrowolną i niezależną, ale kiedy już jest się w związku, to czynności jednej osoby mogą pociągać konsekwencje dla drugiej, dlatego wtedy przestajemy być "wolni" i "niezależni". Prosty wniosek: związek to dobrowolne ograniczenie swojej wolności. Odnoszę korzyść z takiego układu, godzę się na to, by nie krzywdzić drugiej osoby, kochać ją i dbać o nią, mając taką gwarancję z drugiej strony. Zdradzenie osoby kochanej i zadanie jej cierpienia jest uderzeniem w godność tej DRUGIEJ osoby, dlatego będąc w związku nie możesz wcale robić co Ci się podoba. Tym charakteryzują się raczej luźne związki. Nie chodzi o to, by trzymać się nawzajem na smyczy, tylko mieć świadomość, że od tej pory dzieli się razem życie a to wymaga określenia pewnych norm, których się po prostu nie przekracza... Każdy powinien w związku kontrolować się sam, jest to trochę ascetyczne, ale jak wspomniałam: decyzja jest dobrowolna.
Damn napisa³/a:
Nie zauważyłeś że chodzi o dwie różne kwestie? Chodzi o to, że mężczyźni lansując wzorzec męskości typu macho powołując się na biologizm, usprawiedliwiając swoje słabości (w mojej opinii wyolbrzymione), stają się powodem kobiecych niepokojów, które ich potem denerwują i znowu wychodzi że to kobiety są takie histeryczne i nie da się z nimi wytrzymać.
Damn napisa³/a:
Kobiety rzadziej usprawiedliwiają swoje zdrady w tak idiotyczny sposób, może dlatego że nadal takie tłumaczenia nie są zbyt dobrze przyjmowane przez społeczeństwo. A może za mało czytam
Damn napisa³/a:
Wy też na baby narzekacie bez końca a pretensji do siebie jakoś nie macie
Damn napisa³/a:
A co Ty właśnie robisz? Ton Twojej wypowiedzi jest mimo wszystko dosyć emocjonalny, konsekwentnie odbijasz piłeczkę. Coś Cię ubodło w mojej poprzedniej wypowiedzi?
Damn napisa³/a:
Ponadto "życzeniowo" uważam że teoria iż "większość mężczyzn zdradza" jest nieprawdziwa, ponieważ wychodzę z optymistycznego założenia, że człowiek to istota myśląca ze zdolnością do samokontroli.
Damn napisa³/a:
Człowiek wytworzył pewne normy kulturowe które kierują nim w największym stopniu.
Damn napisa³/a:
Na dodatek zdrada w naszej kulturze jest czymś zazwyczaj jednoznacznie potępianym.
Damn napisa³/a:
Tak wysoka częstotliwość zdrad wśród mężczyzn sugerowałaby, że coś jest z nimi nie tak.
Damn napisa³/a:
W moim otoczeniu jest wielu mężczyzn, w rodzinie i wśród znajomych, ale niewiele z nich ma problem z wiernością.
Cytat:
¯ebym się wypowiadał czemu każdy z osobna zdradza to bym musiał znać sytuację w poszczególnym małżeństwie, ale fakt jest taki, że zwykle jak facet ma żonę to za innymi się ogląda, może mieć kochanki, chodzi na prostytutki itp i takie rzeczy przecież występują bardzo często - czy to jest spowodowane tym, że wszyscy oni są nieszczęśliwi nie wiem, ( może chodzi tylko o seks, wszak opowieści o wiecznie bolących kobiety głowach nie wzięły się z powietrza ) natomiast jasne jest, że na pewno chodzi tu o możliwość seksu z jak największa ilością ładnych kobiet.
Typowy instynkt.
Cytat:
Jeśli jest to wyznacznik do tego, że kobieta ma podejrzewać o zdradę i szpiegować co facet robi w danej chwili to jest po prostu śmieszne i do niczego i tak nie doprowadzi.
Cytat:
Będzie chciał to zdradzi, będzie chciał to odejdzie.
Cytat:
Każdy odpowiada za siebie.
Cytat:
Toteż napisałem wprost, że męskie zdrady wynikają głownie z męskiej natury do przedłużania gatunku i prokreacji z jak największa liczbą kobiet. Tak jest od czasów pierwotnych i dopiero religie narzuciły pewne sztuczne ( wbrew naturze schematy ).
Cytat:
Jednak przyznaj sama, w kontekście rzucania hasłem "wszyscy jesteście tacy sami" i zacietrzewienia względem postronnych mężczyzn kobiety brylują.
Cytat:
Co do pretensji to nie rozumiem o co mam mieć pretensję do siebie w kontekście tej dyskusji?
Cytat:
No a ja wychodzę z pesymistycznego założenia, że niewielka część w każdym narodzie to ludzie na wyższym poziomie rozwoju psychofizycznego co zresztą potwierdza się na co dzień.
Człowiek z natury jest egoistyczny i zły.
Cytat:
Możesz się z tym nie zgadzać ale nie zmienisz tego, że prostytucja działa a przychodzi tam głownie męska klientela.
Cytat:
W naszej czyli mniemam że chodzi o judeo-chrześcijańską czy łacińską kulturę, wiele rzeczy jest potępianych nie przedzkadzało to jednak ludziom w ciągu lat prowadzić wojny, palić, kraśc, gwałcić, mordować, defraudować i cudzołożyć - a jeszcze niecałe 70 lat temu ludzie z napisami "Bóg z nami" na klamrach gazowali miliony w obozach koncentracyjnych.
Cytat:
To dobrze, tylko widzisz, w mojej rodzinie nikt nigdy nie siedział za kratkami - indukcja nie jest najmądrzejsza metodą dochodzenia do prawdy.
Damn napisa³/a:
Nie uważasz, że jest to dosyć prymitywne wytłumaczenie?
Damn napisa³/a:
O ile jeszcze tłumaczenie "zdradziłem, bo byłem nieszczęśliwy" ma jakiś sens (chociaż niewielki), o tyle "zdradziłem, bo jestem facetem i dałem upust instynktowi" jest tak głupie, że aż śmieszne. Gdyby mi facet coś takiego wybełkotał to chyba nawet bym nie żałowała że między nami koniec
Damn napisa³/a:
To jeden z przykładów udowadniających to, że u człowieka nadrzędną rolę pełni rozum, który weryfikuje zasadność naszych zachowań nawet w momencie działania instynktu. Nie powinno być odwrotnie. Rozum to też wynalazek ewolucji, właściwy dla biologii człowieka i dla niego naturalny. Dzięki niemu człowiek się ucywilizował i osiągnął najwyższy poziom.
Damn napisa³/a:
Cóż. Nie chodzi tu o podejrzewanie zdrady, tu chodzi o zapobieganie zdradzie.
Damn napisa³/a:
Na zdradę generalnie nie ma usprawiedliwienia, a zanim się odejdzie warto najpierw spróbować naprawić
Damn napisa³/a:
W zwiÄ…zku odpowiada siÄ™ za dwie osoby.
Damn napisa³/a:
Tym samym można usprawiedliwić kobiece zdrady
Damn napisa³/a:
No nie wiem... :D. Może to zależy od towarzystwa w jakim się obracasz bądź jakie obserwujesz.
Damn napisa³/a:
Więc uznajesz, że zdrada i inne takie "złe" czyny są charakterystyczne raczej dla tych mniejszych umysłowo? Ja tu czuję powiew optymizmu...
Damn napisa³/a:
A większość prostytutek to kobiety... To jeszcze nie oznacza, że kobietom z natury właściwe jest kurewstwo.
Damn napisa³/a:
Nie zaprzeczam, jednak co z tego wynika?
Damn napisa³/a:
Ale wcześniej mówiłeś, że swoją opinię motywujesz między innymi właśnie na obserwacjach mężczyzn ze swojego otoczenia. Podobnie jest i ze mną.